Kazimierz Marcinkiewicz
Sielanka trwała cztery lata. Później związek wszedł w fazę kryzysu, a jego apogeum stał się wypadek samochodowy Izabeli, po którym kobieta musiała przechodzić długą rehabilitację i nie otrzymała pomocy od męża. "Można powiedzieć, że wziął mandarynkę, wycisnął i wyrzucił. Czuję się oszukana i wykorzystana. Skrzywdził kiedyś swoją pierwszą żonę, a teraz drugą. Pewnie będzie to robił nadal" - mówiła w "Super Expressie".
Pod koniec stycznia sąd ogłosił rozwód pary. Kazimierz Marcinkiewicz sprawiał wrażenie rozbitego sytuacją. Znacznie schudł i zapuścił brodę, a tabloidy nazwały go "ekskluzywnym menelem".