Edyta Herbuś, Mariusz Treliński
Bez niepotrzebnych złośliwości i niezdrowego cynizmu przyznajemy, że Edyta Herbuś udowodniła w tym roku swoją klasę i odwagę cywilną. O niezwykłej metamorfozie, jaka dopełniła się w 2010 roku pisano już wiele - z wesolutkiej tancereczki wyrosła elegancka dama. Lecz sposób, w jaki Edyta radzi sobie ze złośliwościami branży, krytykami mas i wątpliwościami ogółu, jak właściwie robi karierę, jest wart podziwu. Czapki z głów!
Tekst: Aleksandra Pielechaty
POLECAMY: * Włodarczyk chce być w ciąży! *