Handlowali butelkami po winie
Małżeństwu Netanjahu wielokrotnie zarzucano, że pławią się w luksusach. Ostatnio dziennikarze pisali o tym, że z publicznej kasy finansowali między innymi: odwiedziny w restauracjach, kwiaty do prywatnej rezydencji, zabiegi pielęgnacyjne, buty, a nawet pachnące świeczki. Izraelem wstrząsnęła również "afera butelkowa" - premier średnio kupował jedną butelkę wina dziennie, a pieniądze uzyskane ze sprzedaży pustych butelek szły do kieszeni Sary. Podatnicy zapłacili 17 819 szekli za prywatny ogród rodziny Netanjahu w Cezarii, 4390 szekli za zakup zmywarki do naczyń, 7600 szekli za lodówkę, 2290 szkli za kuchenkę gazową.