Metamorfozy Kingi Preis - od rudowłosej Zośki po Córkę Dancingu
- To była zabawa trendami, modnym ostatnio orientem. Takie było wnętrze i takie były stylizacje. Udało nam się odkryć zupełnie nową twarz Kingi Preis, ale nie stałoby się to, gdyby nam na to nie pozwoliła. Weźmy chociażby taką okładkę. To kwiecisty komplet Gucci. Kinga, gdy go zobaczyła, powiedziała, że nigdy tego nie założy! Powiedziała, że to piżama. Pokazałam jej jednak kadr, jak te kwiaty prezentowały się na tle kafelków z tła. To było jak obraz! Chodziło o malarskość, a nie samą stylizację. Kinga zgodziła się. Wyszło przepięknie! – podsumowuje efekty i zdradza, która stylizacja z sesji podobała się aktorce najbardziej.