Życie uczuciowe
- O dziwo, miewałam chłopaków, umawiałam się na randki – mówi Brenda. – Niestety zawsze czułam, że nie jestem ich partnerką ze snów. Kiedyś byłam na obiedzie u rodziców jednego z nich. Wszystko przebiegało dobrze, jednak kiedy wychodziłam stamtąd, ktoś nazwał mnie krową. To zabiło moją pewność siebie.
Szczęście uśmiechnęło się do kobiety sześć lat temu. Poznała Ronniego, 65-letniego emerytowanego robotnika. Mężczyzna oświadczył się jej w 2010 roku. – Wzięliśmy ślub w moim domu. To było wspaniałe wydarzenie – wspomina.