Co możemy zrobić, żeby nie zachorować?
Na pewno mamy wpływ na nasze zachowanie. Nogi człowieka zostały przygotowane albo do chodzenia, albo do leżenia. Pozycja siedząca i pozycja stojąca są szkodliwe. Najlepsze jest chodzenie, podczas którego pracuje obwodowe serce żylne. Oznacza to, że nasze łydki i mięśnie służą temu, aby krew żylna wracała do serca i wspomagała część ssącą serca.
Kolejnym niekorzystnym czynnikiem, na który mamy wpływ, jest chodzenie na szpilkach. Owszem, kobiety na szpilkach wyglądają pięknie, ale jeśli robią to zbyt często (codziennie przez wiele godzin), niewątpliwie przyczyniają się do występowania żylaków.
Od kobiety zależy też wybór antykoncepcji. Obecnie dostępne są leki nowej generacji, które nie mają tak istotnego wpływu na chorobę żylną, chociaż wciąż go mają. Do występowania żylaków predysponują liczne ciąże, przy czym nie chodzi o wzrost masy ciała kobiety ciężarnej, ale bardziej o burzę hormonów w pierwszym trymestrze ciąży.
Od nas zależy także nasza aktywność fizyczna oraz masa ciała - otyłość bardzo mocno sprzyja powstawaniu żylaków. Proszę zauważyć, że otyły człowiek chodzi "kaczkowato", bardzo mało dynamicznie, więc pompa łydkowa nie pracuje, krew nie ma możliwości krążyć w prawidłowy sposób. Kolejnym, ostatnio podkreślanym i udowodnionym naukowo czynnikiem, jest palenie tytoniu. Wierzę, że i na to mamy wpływ.