Dania wprowadziła rozwód przez internet
Rozwód w Danii nigdy nie należał do skomplikowanych procedur. Wystarczyło złożyć odpowiedni wiosek w urzędzie, uiścić opłatę w wysokości 500 koron duńskich (równowartości ok. 56 dolarów) i poczekać na rozpatrzenie wniosku. Czy może być coś jeszcze prostszego? Okazuje się, że tak.
Rozwód w Danii nigdy nie należał do skomplikowanych procedur. Wystarczyło złożyć odpowiedni wiosek w urzędzie, uiścić opłatę w wysokości 500 koron duńskich (równowartości ok. 300 zł) i poczekać na rozpatrzenie wniosku. Czy może być coś jeszcze prostszego? Okazuje się, że tak.
Rząd duński, kierując się oszczędnościami w administracji państwowej, uprościł obywatelom kwestię rozwodu do... kilku kliknięć w klawiaturę komputera. Wystarczy, że mężczyzna lub kobieta połączy się ze stroną internetową odpowiedniego urzędu i wypełni formularz rozwodowy. Po jego wysłaniu uruchomiona zostaje procedura unieważnienia małżeństwa.
- Jest więc możliwe podjęcie decyzji o rozwodzie w wyniku piątkowej kłótni rodzinnej i po kilku kliknięciach jest się już w poniedziałek po rozwodzie - powiedziała zacytowana przez "Rzeczpospolitą" Halle Larsen, przewodnicząca stowarzyszenia adwokatów rodzinnych w Danii. Według ekspertki, z prawnego punktu widzenia rozwód internetowy stanowi zakończenie małżeństwa tak, jak uzyskany w tradycyjnej procedurze.
Można się spodziewać, że wraz z wejściem w życie nowego prawa liczba rozwodów w tym kraju wzrośnie. Do tej pory 42,7 proc. tamtejszych małżeństw rozpadała się, dając Danii drugie miejsce w Europie (2,6 rozwodów na tysiąc mieszkańców). Wyższy w UE wskaźnik notuje się jedynie w Belgii (2,9).
Głosy sprzeciwu wobec internetowego rozwodu dotyczą także kwestii zniesienia obowiązku półrocznej separacji przez rozwodem, jak to było do tej pory. - Wielu ludzi zmienia zdanie na temat rozstania ze współmałżonkiem, dlatego tak ważne jest, by mieli oni czas na zastanowienie się nad sytuacją i próbę naprawienia swojego małżeństwa - przekonuje Louise Shack Elholm, która głosowała przeciwko ustawie. Jej zdanie podzielało tylko 26,4 proc. duńskich posłów.
- Robienie z rozwodu banalnej czynności to fatalny pomysł - powiedziała Elholm w wywiadzie dla "The Copenhagen Post", gdy ustawa była poddawana głosowaniu. - Rozwód jest tak naprawdę trudnym doświadczeniem dla całej rodziny, szczególnie jeśli jego świadkami są dzieci. 20 tysięcy duńskich dzieci obserwuje co roku rozwód swoich rodziców. Z dnia na dzień muszą one odnaleźć się w całkiem nowej sytuacji.
Duńskie prawo nasuwa skojarzenie z przepisem, obowiązującym w Arabii Saudyjskiej. W kraju tym obowiązuje islamskie prawo szariatu, zgodnie z którym mężczyzna może rozwieść się z żoną, trzykrotnie wypowiadając słowa: "rozwodzę się z tobą". W 2009 roku pewien Saudyjczyk ustanowił precedens, wpisując "formułkę" rozwodową w treść wiadomości tekstowej. "Sms-owy" rozwód został uznany przez sąd w mieście Dżudda.
W Danii wystarczy wypełnić jeden elektroniczny formularz.
(mtr/sr), kobieta.wp.pl