Faceci też plotkują!
W opinii mężczyzn to kobiety plotkują, bo niby co one innego robią, kiedy spotykają się w babskim gronie? Przecież kobiety to gaduły. Okazuje się, że obie teorie można między bajki włożyć. Badania pokazują, że panowie lubią ploteczki na równi z kobietami, a do tego gadają jak najęci.
11.05.2011 15:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W opinii mężczyzn to kobiety plotkują, bo niby co one innego robią, kiedy spotykają się w babskim gronie? Przecież kobiety to gaduły. Okazuje się, że obie teorie można między bajki włożyć. Badania pokazują, że panowie lubią ploteczki na równi z kobietami, a do tego gadają jak najęci.
Mężczyźni uknuli przekonanie, że kobietom nie zamykają się usta, a jeśli spotykają się z przyjaciółkami, to tylko po to, żeby obgadać inne, nieobecne koleżanki. No bo przecież panowie rozmawiają tylko o ważnych rzeczach, biznesie, ewentualnie piłce nożnej. Takie przekonanie może i podnosi męskie poczucie własnej wartości, ale ma niewiele wspólnego z prawdą.
Gadulstwo nie ma płci
Wiele lat pokutowało przekonanie, że kobiety to gaduły, a mężczyźni trzy razy się zastanowią, zanim coś powiedzą. Wyliczenia z opublikowanej w 2006 roku książki "Mózg kobiety" autorstwa Louann Brizendine, neurologa z Uniwersytetu Kalifornijskiego, potwierdzały ten stereotyp. Dowodziły bowiem, że kobiety używają podczas dnia średnio 20.000 słów, gdy mężczyźni około 7.000. Na jedno słowo mężczyzny przypadałyby zatem prawie trzy słowa kobiety.
Chociaż często było to powtarzane min. w mediach, to nikt przez lata nie pokusił się o zweryfikowanie tych danych. Dopiero w 2006 roku zrobił to zespół pod kierownictwem profesora Mehl'a z wydziału psychologii Uniwersytetu Arizony. Skonstruowali oni urządzenie, dzięki któremu można było nagrywać przez cały dzień rozmowy badanych, a potem maszyna liczyła liczbę słów wypowiadanych przez daną osobę. Często nie wiedziały one, że są nagrywane non stop. W ten sposób zachowywały się zupełnie naturalnie.
Badania okazały się dość zaskakujące, bowiem zadano kłam teorii, jakoby mężczyźni ze swojej natury byli milczkami, choć oczywiście bywają nieśmiali i małomówni, podobnie jak i kobiety. W eksperymencie wzięło udział 400 studentów ze Stanów Zjednoczonych i Meksyku. Kiedy podsumowano wyniki, wyszło, że kobiety używają dziennie średnio 16.215 słów, gdy panowie niewiele mniej, ponieważ 15.669. Różnica zatem jest niewielka. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie "Science".
Jak rozmawiają kobiety, co mówią mężczyźni
Kobiety wcale nie mówią więcej, ale rozmawiają inaczej, bo mają bardziej podzielną uwagę niż mężczyźni. Panie potrafią poruszyć wiele spraw podczas jednej rozmowy. Słuchają koleżanek, skaczą z tematu na temat i jeszcze zastanawiają się, co mają do zrobienia w domu. Mężczyznom wydaje się, że to jakiś jazgot.
Poruszają też inne tematy. Kobiety częściej rozmawiają o ludziach i emocjach. Zwierzają się sobie z problemów, otrzymują też rady i wsparcie. Kobiece rozmowy są bardziej terapeutyczne. Mężczyźni potrafią godzinami mówić o swoich narzędziach czy samochodach nie dotykając kwestii osobistych.
Jeśli chodzi jednak o obgadywanie innych, panowie wcale nie robią tego rzadziej, a wręcz pod tym względem są większymi plotkarzami niż kobiety. Badania przeprowadzone na 5 tys. osobach przez firmę badawczą Onepoll dowodzą, że poświęcają na plotkowanie średnio 76 minut dziennie, podczas gdy kobietom wystarczą do omówienia życia nieobecnych podczas rozmowy zaledwie 52 minuty. Najczęstszym tematem męskich plotek są pijackie wybryki kolegów, dawne szkolne znajomości oraz najbardziej atrakcyjne koleżanki w pracy. Kobiety omawiają swoje znajome, ich wygląd, a także ....życie erotyczne.
Okazuje się, że kobiety plotkując zachowują większą dyskrecję, staranniej wybierają osoby, którym mówią o innych. Męskie plotki szkodzą częściej, bo dochodzą do uszu obgadanego, a często szefa, bo panowie najczęściej plotkują w pracy, płeć piękna poza firmą.
Po co nam plotki?
Panowie dzięki obgadywaniu innych budują więź grupową. Deklarują, że w ten sposób czują się częścią „gangu” - 58 proc. z pytanych (badania Onepoll). Wspólny temat może służyć budowaniu więzi, bo plotkując mamy wspólny cel, porozumienie i zaufanie, łączy nas sekret. Plotka w każdym przypadku ma też za zadanie podniesienie poczucia własnej wartości, na zasadzie „inni są przecież gorsi i mają większe problemy”. Może to dzięki temu, podczas pogaduszek o sobie i znajomych, wzrasta nam poziom progesteronu, który poprawia nastrój – do takiego wniosku doszli naukowcy z uniwersytetu w Michigan.
Plotkowanie sprzyja więc zdrowiu. Pod warunkiem jednak, że robimy to dyskretnie i z umiarem, bowiem plotka plotce nierówna. Czym innym jest niewinne pogadanie o tym, co u nieobecnych znajomych, czym innym złośliwe, nieżyczliwe mówienie, że ktoś ma romans, czy jest złym pracownikiem. Takie pogłoski mogą bowiem zniszczyć komuś karierę lub życie osobiste. Podsumowując: życzliwe i umiarkowane plotkowanie niczemu nie szkodzi, a wręcz przeciwnie, sprzyja rozładowaniu napięcia i zdrowiu.
(mos/sr)