Fantazjuję o innej kobiecie...
Czasami kobiety zaczynają w swych fantazjach poświęcać nieco więcej miejsca przedstawicielkom płci pięknej... Czy i tobie zdarzyło się marzyć o tym, by zamiast muskularnego bruneta miejsce u twojego boku znalazła np. seksowna blondynka?
29.01.2007 | aktual.: 27.06.2010 00:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy mężczyzna zachwyca się pięknem kobiecego ciała, oczyma wyobraźni błądzi po jego najskrytszych zakamarkach i marzy o dzikim seksie, wydaje się to całkowicie naturalne. Kobiety oczywiście również dostrzegają, jak ponętne potrafią być inne kobiety, jednak niektóre z nich zaczynają w swych fantazjach poświęcać nieco więcej miejsca przedstawicielkom płci pięknej... Czy i tobie zdarzyło się marzyć o tym, by zamiast muskularnego bruneta miejsce u twojego boku znalazła np. seksowna blondynka?
Postawmy sprawę jasno: nie każda kobieta, która fantazjuje o innej kobiecie, musi być od razu lesbijką. Nie ma nic dziwnego w tym, że zdarzy ci się podziwiać posągowe kształty Naomi Campbell czy krągłości Scarlett Johansson. To zupełnie normalne. Kobiece ciało przecież niemalże od zawsze było obiektem zachwytu, inspiracją dla artystów... nie wspominając już o tym, że stanowi symbol piękna.
Ponadto nie zapominajmy, że ciało kobiety – właśnie z postawioną na pierwszym planie kobiecością – towarzyszy nam na co dzień: widoczne jest na billboardach, w reklamach. Na każdym kroku spotykamy się z wizerunkami kobiet – i to w dodatku kobiet, które mają kusić swoją cielesnością, emanować seksem.
To oczywiste, że przeciętna kobieta – podobnie zresztą jak mężczyzna - zwraca uwagę na taki przekaz, czyniąc to mniej lub bardziej świadomie. Z pewnością może to oddziaływać na kobiece fantazje seksualne.
Powodów, dla których w fantazjach pań pojawiają się inne panie, jest sporo. Jednym z nich jest fascynacja kobiecym ciałem, które niektórym paniom może wydać się równie ciekawe, a nawet o niebo ciekawsze, aniżeli ciało mężczyzny.
Dla innych kobiet seks z przedstawicielką tej samej płci jest niczym więcej, jak po prostu kolejnym erotycznym marzeniem, pozostającym w sferze wyobraźni tak samo, jak seks z Bradem Pittem czy innym znanym przystojniakiem. W jeszcze innym przypadku kobieta trafia do damskich fantazji w trójkącie z mężczyzną – wówczas to para kobieta-mężczyzna (a nie na przykład dwóch mężczyzn) skupia się na dostarczeniu maksymalnej przyjemności fantazjującej.
Oczywiście za każdym razem w grę wchodzą także indywidualne czynniki oraz... ciekawość, czy rzeczywiście kobieta potrafi w taki sposób pieścić ciało innej kobiety i dać jej taką rozkosz, jakiej nigdy nie zapewni jej mężczyzna.
Jak to rzeczywiście jest z kobiecymi fantazjami?
Zdania naszych użytkowniczek są podzielone:
Maleńka napisała na forum: Nigdy nie miałam żadnych fantazji z kobietą i nie wydaje mi się, żeby mogło kiedykolwiek do czegoś takiego dojść... Nie czuję żadnego pociągu w stosunku do kobiet!!! Mimo to nie mam nic przeciwko osobom, które mają kontakty seksualne z osobami tej samej płci.
Niunia z kolei twierdzi: Zdarzyło mi się kilka razy wylądować z kobietą w łóżku, ale tylko z jedną i tylko ona mnie pociągała. Nie wiem, dlaczego tak jest, ale nie zwracam uwagi na inne. Zastrzegam, że nie jestem lesbijką, spotykam się z nią od czasu do czasu, a poza tym ona jest moją przyjaciółką. Jest fajnie, a i mojemu facetowi też się to bardzo podoba, chociaż rzadko się przyłącza. Chyba woli patrzeć albo po prostu pozwala nam nacieszyć się sobą.
Podobnie uważa Cindy: a ja często mam takie fantazje, lubię patrzeć na sceny filmów, w których dwie kobiety sprawiają sobie przyjemność! Podobno to kobieta kobiecie może dać największą rozkosz, gdyż to one najlepiej wiedzą, gdzie kobieta lubi być dotykana, lizana i w ogóle. Ciekawi mnie, jak to jest, ale chyba nigdy się na to nie zdecyduję.
Seksualne fantazje stanowić mogą ciekawe urozmaicenie naszego intymnego życia i tylko od nas zależy, czy pozostawimy je w sferze wyobraźni, czy też postanowimy przekonać się, jak mają się wyobrażenia do rzeczywistości...