FitnessGęste piersi – co oznaczają dla zdrowia i urody?

Gęste piersi – co oznaczają dla zdrowia i urody?

Gęste piersi to takie, w których znajduje się więcej tkanki gruczołowej, a mniej tłuszczowej. Wiele kobiet wręcz o nich marzy, ponieważ są bardziej twarde, jędrne i kształtne. Z medycznego punktu widzenia gęste piersi sprawiają jednak więcej problemów.

Gęste piersi – co oznaczają dla zdrowia i urody?
Źródło zdjęć: © 123RF

30.10.2014 | aktual.: 08.06.2018 14:51

Gęste piersi to takie, w których znajduje się więcej tkanki gruczołowej, a mniej tłuszczowej. Wiele kobiet wręcz o nich marzy, ponieważ są bardziej twarde, jędrne i kształtne. Z medycznego punktu widzenia gęste piersi sprawiają jednak więcej problemów. Nawet lekarzom trudniej zauważyć w nich rozwijające się guzki, a niektóre badania wskazują, że rozwijający się w nich rak rozprzestrzenia się szybciej. Czy gęstość piersi da się określić samodzielnie i zmienić ją?

* Czy „gęste” piersi można rozpoznać?*
Niestety nie. Kobieta, która ma tzw. gęsty biust, może nie zdawać sobie z tego sprawy. Z badań wynika, że ok. 40 proc. Amerykanek jest nieświadomych, że ich piersi są gęste. W Polsce jest zapewne podobnie, zwłaszcza, że u nas o gęstości piersi mówi się znacznie mniej. Tymczasem szacuje się, że kobiety z tym typem biustu są cztery do pięciu razy bardziej narażone na wystąpienie raka piersi i nawet dziesięć razy bardziej zagrożone tym, że mammografia nie wykryje niepokojących zmian w ich piersiach.

Mówiąc w dużym uogólnieniu, piersi zbudowane są z tkanki gruczołowej (gruczoły mleczne) i tkanki tłuszczowej. To, ile w danej piersi jest gruczołów, a ile tłuszczu, jest uwarunkowane genetycznie. Oznacza to, że „gęstości” nie da się zmienić dietą, ćwiczeniami, tyciem, chudnięciem czy lekami. Mało tego, sama kobieta nie jest w stanie stwierdzić, czy ma piersi mniej lub bardziej gęste.

Może to określić tylko lekarz, przypisując biust do jednego z czterech typów: typ 1 to piersi tłuszczowe z rzadko rozmieszczonymi gruczołami; w typie 2 znajduje się więcej tkanki gruczołowej, ale to wciąż piersi z przewagą tkanki tłuszczowej; w typie 3 (piersi tłuszczowo-gruczołowe) tkanki gruczołowej jest ponad 50 proc., a w typie 4 w piersiach jest bardzo mało tłuszczu i są to piersi o gęstej tkance gruczołowej.

Problemy z mammografią

Gęstość piersi jest szczególnie ważna w przypadku badań rentgenowskich, czyli mammografii. Badanie to jest w stanie wykryć maleńkie guzki, jeszcze niewyczuwalne w badaniu palpacyjnym (ręcznym), o wielkości nawet 2 - 3 milimetrów oraz charakterystyczne dla raka mikrozwapnienia.

Ponieważ za pomocą mammografii można wychwycić bardzo małe zmiany w piersiach, daje ono możliwość wyleczenia i uratowania życia wielu kobietom (w Polsce z powodu raka piersi umiera rocznie ok. 5 tys. pań).

Tyle tylko, że na badaniu mammograficznym tkanka tłuszczowa jest bardzo ciemna, niemal czarna, natomiast tkanka gruczołowa jasna, wręcz biała. Problem w tym, że zmiany rakowe również widoczne są jako białe, co na tle mającej taki sam kolor tkanki gruczołowej czyni je niewidocznymi. Tymczasem rak rozwija się właśnie w gruczołach.

Gęstość piersi jak BMI i grupa krwi?

Zwiększona liczba gruczołów (a więc tzw. gęste piersi) to nie tylko większa trudność w wykryciu guzków, ale również większe ryzyko rozwoju raka piersi. Potwierdzili to m.in. naukowcy z Akademii Medycznej Waszyngtona w Saint Louis, których badania dowiodły, że u kobiet z wyższą gęstością piersi, istnieje większe ryzyko wystąpienia bardziej agresywnych i szybciej rozprzestrzeniających się form raka. Wiąże się to z występującym w nadmiarze w gęstych piersiach kolagenem i działaniem tzw. białka DDR2.

Właśnie z tego powodu w niektórych krajach na świecie oraz części stanów w USA istnieją przepisy, które obligują lekarzy do przekazania pacjentkom informacji o gęstości tkanki w ich piersiach. Zdaniem części lekarzy każda kobieta powinna znać gęstość swoich piersi, tak samo jak zna grupę krwi, ciśnienie czy BMI. Ta wiedza może bowiem uratować jej życie. Daje bowiem wyraźny sygnał, że powinna badać się częściej i z użyciem innych metod niż tylko mammografia, do której część kobiet, ze względu na jej skuteczność, ma bardzo duże zaufanie.

Na razie brak standardów

O tym, że często może ono zawieść, przekonała się m.in. amerykańska pielęgniarka i położna Amy Colton. Po tym jak okazało się, że ma zaawansowanego raka piersi, pomimo że regularnie przez 7 lat robiła mammografię, która nie wykazała nawet małego guza, rozpoczęła przekonywanie polityków, by stworzyli ustawę, na mocy której lekarze muszą informować kobiety, czy posiadają gęstą tkankę w piersiach. Po tym co przeszła, Colton uważa, że „podstawowym prawem kobiety jest wiedzieć, czy ma uwarunkowanie, które może ukryć raka piersi”.

Faktem jest jednak, że pomiar gęstości piersi jest o tyle trudny, że nie istnieją w tym zakresie żadne standardy. Oznacza to, że wynik w dużym stopniu zależy od indywidualnej oceny wykonującego badanie radiologa.

Im kobieta młodsza, tym piersi gęstsze

Lekarze i naukowcy tłumaczą, że gęstości kobiecych piersi nie da się zmienić. Dzieje się to samoistnie. Reguła jest taka, że panie młode, do ok. 40. roku życia, mają bardziej gęste piersi. Wraz z wiekiem to się zmienia. Tkanka gruczołowa zanika, pojawia się za to więcej tkanki tłuszczowej, a biust tym samym staje się mniej gęsty. Szczególnie szybko dochodzi do tego po menopauzie (szacuje się jednak, że w przypadku ok. 20 proc. kobiet budowa ich piersi nie zmieni się, co znaczy, że na zawsze pozostaną one gęste).

Samoistna zmiana struktury piersi to również jeden z powodów, dla których mammografia stosowana jest głównie u kobiet po 40. roku życia. Wcześniej, ze względu na większą gęstość biustu, jest ona po prostu dużo mniej skuteczna.

Pocieszającą wiadomość dla kobiet z gęstymi piersiami opublikowano w czasopiśmie „Journal of the National Cancer Institute”. Z badań, prowadzonych na ponad 9 tys. kobiet przez naukowców Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco wynika, że nawet jeśli rak u kobiet z gęstymi piersiami zostanie wykryty później, szanse jego skutecznego leczenia są podobne jak u innych kobiet.

Agnieszka Majewska/(mtr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)