Grzane wina i miody
Zima to czas na smakowanie rozgrzewających alkoholi. Poza tym, mamy wielowiekowe tradycje w spożywaniu piwa, wina, wódki czy miodów pitnych, także na gorąco. Ta dodatkowa dawka energii, rozgrzewa... podwójnie.
01.03.2007 | aktual.: 29.06.2010 13:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zima to czas na smakowanie rozgrzewających alkoholi. Poza tym, mamy wielowiekowe tradycje w spożywaniu piwa, wina, wódki czy miodów pitnych, także na gorąco. Ta dodatkowa dawka energii, rozgrzewa... podwójnie.
Tegoroczna zima nie zmroziła nas dostatecznie. Co prawda, niektórzy twierdzą, że prawdziwe mrozy jeszcze przed nami... A więc w razie czego, przygotujmy coś ciepłego, aby ogrzać mroczny wieczór i rozweselić nastrój w oczekiwaniu na wiosnę. Podawane na ciepło wina, miody, piwo są dobre po mroźnym spacerze czy jeździe na nartach. Znakomicie rozgrzewają, ale w pomieszczeniu – nie na mrozie. Picie ich w niskich temperaturach może być niebezpieczne. Do podawania w gorącej formie najlepiej nadają się lekkie wina.
Okiem znawcy
Okazuje się, że nie tylko czerwone, ale i białe. Liczy się bukiet i jego walory. – Ciepłe pachnie mocniej. Szkoda drogiego i ciężkiego wina na grzanie. Z kolei zbyt słabe, też nie sprawi nam przyjemności. - Słabe wino po podgrzaniu uwydatni „złe” aromaty – wyjaśnia Sławomir Płatek, znawca win. Bezpiecznym wyjściem wydaje się więc zakup wina w przedziale cenowym 15-30 zł za butelkę. Warto też zaznaczyć, że wina bogate w taniny, po podgrzaniu bywają „szorstkie”. Aby wino nabrało nowego charakteru i aromatu trzeba je podgrzać z przeróżnymi dodatkami. Zdaniem znawców, używanie gotowych przypraw do grzańca jest trochę "drogą na skróty". Warto osiągnąć własny, niepowtarzalny smak, dobierając i dozując samodzielnie składniki. To także rodzaj celebrowania „grzanego” wieczoru. Mamy wówczas także gwarancję, że dokładnie znamy skład i wiemy co pijemy.
WASZE PRZEPISY:
Inne przepisy... Aromatycznie i ostro
Stąd wizyta w sklepie kolonialnym wydaje się wskazana. Tam warto poszukać egzotycznych korzeni, można też porozmawiać ze sprzedawcą – może ma sprawdzone przepisy?
Przyprawy stosowane do grzanego wina mają charakterystyczne aromaty. Można wykorzystać: goździki, cynamon, plastry świeżego imbiru, kolendrę i ziele angielskie. Ciekawa w smaku będzie także odrobina utartej gałka muszkatołowej, zmiażdżone owoce jałowca ew. zmiażdżony kardamon. Dodanie wanilii może jednak przesłodzić smak, chyba, że właśnie chodzi o taką słodycz. Warto spróbować oryginalnego smaku, dodając kilka ziaren czarnego pieprzu. A do wytrawnego wina nieco anyżu. Do tego dodajmy nieco cukru lub miodu i podgrzewajmy pod przykrywką.(W sprzedaży można spotkać specjalne kamionkowe kociołki wraz z podgrzewaczem).
Podawać można w naczyniach, które trzymają temperaturę np. w kamionkowych kubeczkach czy szklaneczkach z grubego szkła lub też, nawet w wersji schroniskowej – w stalowych kubkach termicznych. Pamiętajmy, że ciepły alkohol szybciej uderza do głowy. Można więc wypić go tyle, ile mniej więcej pijemy mocnego wina.
Białe wino na białe szaleństwo
Przepisów na grzane wino jest oczywiście dużo... Dziś warto polecić oryginalny przepis grzańca, autorstwa Sławomira Płatka, a sporządzanego dla odmiany na białym winie.
Porcja dla dwóch osób: 300 ml białego wytrawnego wina, 100 ml bourbona (Jack Danniels lub Jim Bim), 100 ml syropu owocowego z czarnych owoców (czarna jagoda lub aronia), 2-4 łyżki stołowe miodu, Do tego: kilka ziaren kardamonu, szczypta anyżu, odrobina ziaren kolendry, może być też kilka plasterków korzenia imbiru.
WASZE PRZEPISY:
Inne przepisy... Stara, polska tradycja
W Polsce od wieków kultywowana była tradycja wódek miodowo-korzennych. Tradycją było także spożywanie miodów pitnych na ciepło. Wszystkie produkowane polskie miody pitne, oceniane są jako smakowo dobre, a niemal zupełnie nie znane za granicą. – Miód jest zdecydowanie lepszy i bardziej naturalny niż cukier, sypany do wina – mówią specjaliści. Można więc zimową porą kultywować polską tradycję, wspierając także promocję naszych, regionalnych produktów. Znawca trunków, Sławomir Płatek poleca do ciepłej konsumpcji szczególnie trójniaki. Są lekkie, ale nie słodkie i wręcz fenomenalne na gorąco. Miody na ciepło możemy podać zaraz po podgrzaniu lub stosując aromatyczne dodatki. A oto kolejny przepis Sławomira Płatka, z wykorzystaniem mocnego miodu, przypraw i herbaty.
Rozgrzewająca herbata na miodzie
Przygotować 150 ml wywaru z mocnej i dobrej czarnej herbaty liściastej grubo ciętej i pozostawić na 10 minut. Następnie napar rozlać do kubków i uzupełnić podgrzanym miodem pitnym dwójniakiem. Można dorzucić także kilka sztuk goździków.Uwaga – „podkręca” szybciej niż wynika z obliczeń
Dla smakoszy lubiących eksperymenty można polecić także piwo (ciemne) lub wino z dodatkiem nie tylko korzeni, ale także jajek. W zależności od szkoły - samych żółtek, utartych z cukrem lub całych jaj w postaci kogla-mogla. Lub też z dodatkiem odrobiny soku z cytryny czy np. melisy.