Gdy poznał żonę, miała dziecko. Tak mówi dziś o relacji z córką
Rafał Rutkowski to nie tylko znany aktor, ale także tata, który otwarcie mówi o blaskach i cieniach rodzicielstwa. Jak ojcostwo wpłynęło na jego życie i podejście do codzienności?
Rafał Rutkowski zdobył popularność dzięki charakterystycznemu poczuciu humoru i umiejętności obserwacji codziennych sytuacji. Jego występy w kabaretach oraz udział w programach telewizyjnych przyniosły zresztą ogromną mu sympatię widzów. Prywatnie jest także szczęśliwym mężem oraz ojcem dwójki dorosłych już dzieci. W programie "Balans" opowiedział o tym, jak ważna jest dla niego rodzina oraz budowaniu relacji z pociechami.
Rafał Rutkowski szczerze o rodzicielstwie
- Człowiek, który żyje w teatrze, czy w stand-upie, to jednak porusza się w takiej abstrakcyjnej formie bycia. To nie jest taka normalna praca, tylko trochę głowa jest gdzie indziej. Ja to mam w sumie duży dystans do tego, więc nie miałem inklinacji do tego, żeby odlecieć, ale moja żona i dzieci absolutnie super pełnią funkcję katalizatora. Ja z nimi dużo nie gadam o fachu itd. Nie uważam to za atrakcyjne, żeby jeszcze siedzieć w domu i gadać o teatrze, o rolach itd. Gdybym miał żonę aktorkę, to bym chyba zwariował - wyznał Rafał Rutkowski.
Nie plemniki i zapłodnienie, a relacja || Rafał Rutkowski #82
Aktor nie ukrywał, że prywatnie rola ojca jest jedną z najtrudniejszych, z jaką przyszło mu się do tej pory mierzyć. - Tu już się kończą jaja. Absolutnie kończą się żarty. Jak ktoś jest człowiekiem odpowiedzialnym, to wie, że wychowanie dzieci jest najtrudniejszą rzeczą na świecie i ja się pod tym podpisuję. Moje dzieci są już dorosłe, więc teoretycznie ja już mam ten etap za sobą, ale to jest nieprawda. Ja cały czas o nich myślę, o nich martwię - powiedział aktor.
- Absolutnie rozumiem ludzi, którzy mówią, że nie chcą mieć dzieci i ja szanuję to i powiem więcej, to jest bardzo odpowiedzialne, jeżeli ktoś mówi, że nie chce. Posiadanie dzieci jest rzeczą, myślę, najtrudniejszą. To jest odpowiedzialność na całe życie. Nie uciekniesz od tego. Nawet jak powiesz dziecku: "Teraz wypad z domu, ja już cię nie będę finansował", to jest twoim dzieckiem do końca życia - dodał Rutkowski.
Zdaniem komika rola rodzica nie kończy się w momencie, gdy dzieci dorastają. - Jak ja będę miał 80 lat, moje dzieci będą mieć 50 i tak dalej będą moimi dziećmi, i dalej będę się martwił ich problemami, denerwował i cierpiał, kiedy one będą cierpieć. Dla mnie osobiście to jest coś, co definiuje taki sens jakby egzystencji naszej na tym łez padole. Rola ojca i męża jest absolutnie dla mnie kluczowa. (...) Nie istniałbym bez mojej rodziny - zaznaczył.
Nie jest biologicznym ojcem córki
Rafał Rutkowski jest ojcem dwójki dzieci: 24-letniej Mai oraz 20-letniego Jakuba. Najstarsza z pociech aktora nie jest jednak jego biologiczną córką.
- Z Mają budowaliśmy relację bez żadnych ciśnień (...). Po prostu budowaliśmy swoją relację i w pewnym momencie nagle to się stało tak, że ja zostałem jej ojcem, a ona moją córką tak już bez wątpliwości - przyznał aktor.
- Ojcostwo nie polega na tym, że się kogoś zapłodniło. Ja o tym wiem w 100 proc. To nie na tym polega, że wpuszczasz plemnik do waginy, jak mówi nauka. Ojcostwo to jest relacja i to jest pewna więź.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.