Gwiazdy w pożyczonych kreacjach
Małgorzata Socha
Czerwony dywan, pozowanie na ściance, błyski fleszy - oto "szara" codzienność show-biznesu. Każda gwiazda chce wyglądać olśniewająco. Są artystki, które z zasady nie pokazują się dwa razy w jednej kreacji. Zaliczają przy tym kilka imprez tygodniowo. Sukienki, w których zadają szyku pochodzą często z kolekcji najsłynniejszych światowych projektantów.
Czerwony dywan, pozowanie na ściance, błyski fleszy - oto "szara" codzienność show-biznesu. Każda gwiazda chce wyglądać olśniewająco. Są artystki, które z zasady nie pokazują się dwa razy w jednej kreacji. Zaliczają przy tym kilka imprez tygodniowo. Sukienki, w których zadają szyku, pochodzą często z kolekcji najsłynniejszych światowych projektantów. Ceny tych ubrań są wręcz niebotyczne.
Czy oznacza to, że gwiazdy wszystkie zarobione pieniądze zostawiają w drogich butikach? A może - jak głoszą plotki - wszystko dostają za darmo? Na pewno modowa pasja to drogie hobby, lecz bycie trendy wcale nie grozi bankructwem. Najlepsi designerzy ze światowych stolic mody często nie tylko hojnie obdarowują znane osoby, lecz nawet płacą im za promowanie strojów na ważnych imprezach. Niestety, na prezenty od Chanel lub Prady raczej nie mogą liczyć polskie sławy. Jak wygląda więc glamour nad Wisłą?
Małgorzata Socha
Zapytana w programie STUDIO WEEKEND o swoje boskie stylizacje, odpowiedziała wprost - "Wszystkie rzeczy wypożyczam". By wyglądać oszałamiająco na salonach, można wypożyczyć strój od zaprzyjaźnionego polskiego projektanta, poprosić o pomoc stylistę lub zwrócić się do menadżerów drogich warszawskich butików.
Zarówno celebrytki, jak i zwykłe osoby mogą też skorzystać z wypożyczalni ubrań. Na zdjęciu gwiazda w sukni od Salvatore Ferragamo (cena - ok. 9 tysięcy złotych).
(mb/mtr), kobieta.wp.pl