Istnieje sposób na perfekcyjne małżeństwo?
W ciągu ostatnich 30 lat amerykańscy eksperci Harville Hendrix i Helen LaKelly Hunt szukali wzoru idealnego małżeństwa. Prowadzili terapie i warsztaty dla par. Poprosili ich też o opisanie wymarzonego małżeństwa.
08.07.2013 | aktual.: 08.07.2013 15:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ciągu ostatnich 30 lat amerykańscy eksperci Harville Hendrix i Helen LaKelly Hunt szukali wzoru idealnego małżeństwa. Prowadzili terapie i warsztaty dla par. Poprosili ich też o opisanie wymarzonego małżeństwa. Zapytali: „Jeśli twój związek jest poprawny, to jakich przymiotników użyjecie, aby opisać waszą relację?”. Dzięki analizie tysięcy odpowiedzi udało się specjalistom wyodrębnić obraz szczęśliwego małżeństwa. Co zatem jest filarem udanego związku?
Specjaliści wyróżnili trzy słowa, które odgrywają dominującą rolę: bezpieczeństwo, jedność i radość. Postanowili sprawdzić, czy znajdują one odniesienie w rzeczywistości. Zapytali o to same zainteresowane pary. Pojawiły się rozbieżności. Co to tak naprawdę oznacza?
Bezpieczeństwo
Emocjonalne i fizyczne bezpieczeństwo jest marzeniem każdej pary, chociaż niewiele osób zdaje sobie sprawę, na czym ono polega. Negatywne postrzeganie tej bliskości pojawiło się w wypowiedzi jednego z rozmówców: „Nie jestem pełen niepokoju w twojej obecności, nie jestem niespokojny i spięty, kiedy myślę o tym, że będziemy razem.” Ale chyba nie tylko w tym rzecz. „Mogę oddać moją zbroję, bo wiem, że będę mógł odpocząć bez konieczności martwienia się i stania na baczności. Spójne i wiarygodne (niezawodne) bezpieczeństwo to marzenie każdego małżeństwa”. Inne pozytywne odczucia, które towarzyszyły parom: „przypomina mi relację z moim najlepszym przyjacielem”, „wychodzimy razem”, „śmiejemy się razem”.
Dla większości par bezpieczeństwo jest priorytetem. To ono znajduje się na szczycie listy cech idealnego małżeństwa. Ważnym aspektem poczucia bezpieczeństwa jest brak obawy, zaufanie drugiej osobie i niezawodność – zawsze możemy na nią liczyć. Także umiejętność słuchania i braku oskarżania jest niezwykle przydatna.
Zgodnie z nowymi badaniami nad ludzkim mózgiem, gdy ktoś doświadcza tego rodzaju bezpieczeństwa, w jego organizmie uwalnianie są endorfiny, które nie tylko odpowiadają za dobre samopoczucie, ale także wzmacniają system odpornościowy.
Jedność
Bezpieczeństwo jest również warunkiem zjednoczenia. Nie każda para używa słowa „związek” (jedność), gdy opisuje swoje wymarzone małżeństwo. Jakie najczęściej słyszymy wyrażenia?: „czujemy, że należymy do siebie”, „doświadczamy pewnego rodzaju jedności, a także odrębności”, „nasza jedność łączy i rozciąga się daleko, jest uniwersalna i wszechobecna, bo to także wykraczanie poza siebie”.
Ten paradoks jedności i odrębności jest często powracającym tematem. Jak to rozumieć? Jesteśmy jak jedno serce, umysł, ciało, ale przy tym nie rezygnujemy z siebie, nie zatracamy własnej tożsamości. Na tym polega uniwersalna miłość.
Negatywnym stanem, który opisuje wiele par, jest „bycie razem i robienie wielu rzeczy razem, ale bez poczucia bezpieczeństwa i stabilności”. Takie zachowanie specjaliści nazywają transakcyjnym. Czyli związek traktują bardzo przedmiotowo, jak transakcję. Owszem, takie zachowania bywają przyjemne, a nawet czułe, ale są rytualne, a nie spontaniczne. Na przykład pary mogą iść razem na kolację, wziąć urlop, ale otaczają się przy tym aurą nieufności. Nigdy nie są w pełni zrelaksowani i rzadko doświadczają uczucia radości. Nie są w stanie bezgranicznie zaufać drugiej osobie. Jak reaguje ich organizm? Zaczyna wydzielać kortyzol, hormon stresu, który negatywnie wpływa na pracę układu odpornościowego.
Z kolei gdy pary opierają swoją relację na jedności, to uwalanie są endorfiny, hormony szczęścia. Te zachowania wydają się spontaniczne i przyjemne, są nieodzownym elementem wymarzonego związku.
Radość
Radość jest tym, co pary chcą czuć przez cały czas. Wydaje się, że jest po drugiej stronie zjednoczenia. Bo radość wiązana jest z jakością związku i ogólnym poczuciem szczęścia, a nie z wartością małżeństwa. Nierzadko przez różne osoby jest kojarzona z przyjemnością, jaką odczuwamy po orgazmie. Ale ona jest naturalnym i podstawowym czynnikiem zdrowej relacji. I zazwyczaj przypisujemy jej niższą rangę, degradujemy jej ważność, a tak naprawdę odgrywa znaczącą rolę w małżeństwie.
Chociaż często ogranicza się tylko do przyjemności seksualnych, może także funkcjonować w innym kontekście. Nie tylko przyziemnym, ale możemy jej również nadać wymiar duchowy. Przebywanie ze sobą, dzielenie się spostrzeżeniami, śmianie się z tym samych rzeczy, może być taką samą przyjemnością jak seks. W rzeczywistości niektóry pary podsumowują to w ten sposób: „kocha się przez cały czas, a tylko czasami uprawia się seks”.
Naukowe spostrzeżenia
Według współczesnych badań przeprowadzonych nad mózgiem człowieka, wspomniane dwa stany są fizyczną podstawą dwóch gałęzi ośrodkowego układu nerwowego. Jeden określany jest jako układ współczulny - odpowiedzialny za pobudzenie, poprawą nastroju, a drugi to układ przywspółczulny (parasympatyczny) - odpowiedzialny za odpoczynek, relaks. Kiedy małżonkowie czują silną więź, doświadczają także poczucia jedności w swoich ciałach.
Naukowcy doszli do wniosku, że małżeństwom, które trwają w wielkiej miłości, nie jest obce poczucie bezpieczeństwa, silnej więzi, radości. Jednak to wszystko wymaga wyeliminowania negatywnych emocji. Stan, który eksperci określają jako „zero negatywności”, jest kontekstem, w którym budzą się pozytywne zdarzenia. Choć jest wynikiem skutecznej terapii, wydaje się też ludzkim marzeniem. Nic dobrego w związku się nie dzieje, gdy towarzyszą mu pejoratywne odczucia.
Negatywne emocje, takie jak strach, lęk, poczucie odrzucenia, niszczą bezpieczeństwo, które jest wstępem do związku i radości, i na którym opiera się udana relacja. Niepokój wzmaga wydzielanie kortyzolu, hormonu stresu, który zakłóca pracę organizmu i osłabia układ odpornościowy. To sugeruje nam, że małżeństwo wymaga wzajemnej i bezwarunkowej akceptacji. Pragnienie bliskości i szczęścia drugiej osoby jest bardzo ważne. Należy pamiętać, że poczucie bezpieczeństwa możemy osiągnąć jedynie poprzez pozbycie się negatywnych emocji.
Warto dodać, że Harville Hendrix i Helen LaKelly Hunt prywatnie są małżeństwem od ponad 30 lat i mają sześcioro dzieci, a także pięcioro wnucząt. Wydali wiele książek, m.in. bestseller „Getting the Love You Want” czy ostatnio opublikowana “Making Marriage Simple: 10 Truths for Changing the Relationship You Have into the One You Want”, są też twórcami Imago Relationship Therapy, praktykowanej przez ok. 2200 terapeutów na całym świecie.
Tekst: na podst. shine.yahoo.com/(ms/sr), kobieta.wp.pl