Seks przez telefon
Do takich igraszek chętnie przyznają się gwiazdy, jednak nie są to zabawy zarezerwowane wyłącznie dla znanych osób. Każdy związek potrzebuje urozmaicenia, a seks przez telefon na pewno doda pikanterii naszemu życiu intymnemu. Szczególnie, jeśli do gorącej konwersacji odpowiednio się przygotujemy.
Do takich igraszek chętnie przyznają się gwiazdy, jednak nie są to zabawy zarezerwowane wyłącznie dla znanych osób. Każdy związek potrzebuje urozmaicenia, a seks przez telefon na pewno doda pikanterii naszemu życiu intymnemu. Szczególnie, jeśli do gorącej konwersacji odpowiednio się przygotujemy.
Jeszcze kilka lat temu wielką miłośniczką seks-telefonów była Angelina Jolie. Na początku związku z Bradem Pittem aktorkę złościły spotkania partnera z Jennifer Aniston i rozładowywała nerwy długimi rozmowami z byłym mężem Billym Bobem Thorntonem. - Po jakimś czasie zaczęli wspominać swoje dzikie życie seksualne. Teraz urządzają sobie seks przez telefon – donosił „National Enquirer”. Bradowi Pittowi zdarzyło się nawet przyłapać ukochaną podczas takiego erotycznego seansu. Podobno Jolie nie przerwała rozmowy.
Magazyn „Star” informował natomiast i namiętnych seks-telefonach Britney Spears i jej eksmęża Kevina Federline’a. „Kevin doskonale wiedział, jak sprawić, żeby Brit się zrelaksowała i ona właśnie na to miała nadzieję. Kevin zafundował jej kilka godzin bardzo erotycznej rozmowy. Jedyną rzeczą, która łączy tych dwoje, jest ich popęd seksualny” – informowała gazeta. Do takiego urozmaicania życia intymnego przyznaje się także Drew Barrymore. „Uprawiałam seks przez telefon. I to rzeczywiście działa! Oboje z moim partnerem byliśmy usatysfakcjonowani. To jedno z tych doświadczeń, które powinny pojawić się na koncie każdego człowieka” – przekonuje gwiazda w rozmowie z „Marie Claire”.
„Ten cudowny głos”
Wizja telefonicznych igraszek kusi nie tylko gwiazdy, ale również „zwykłych śmiertelników”. - Wpadł mi ostatnio do głowy pewien pomysł, bo chcę troszkę urozmaicić swoje życie erotyczne. Z moim facetem dużo rozmawiamy przez telefon i pomyślałam, że fajnie byłoby uprawiać seks właśnie w taki sposób. Tylko kompletnie nie wiem, jak zacząć taką rozmowę. Może coś mi poradzicie? - prosi Zosia, uczestniczka dyskusji na jednym z internetowych forów.
- Ja uprawiałam seks przez telefon z moim facetem i jest to niesamowite przeżycie. Inne, bo wyostrza się tylko zmysł słuchu, ale miałam takie ciarki na plecach, jak nigdy. To nic skomplikowanego. Po prostu szeptaliśmy sobie różne świństewka i tak się nakręciliśmy, że oboje zakończyliśmy rozmowę orgazmem - opisuje Lidka.
Niezwykłe doświadczenie telefoniczne przeżyła również Kinga, która przeprowadziła rozmowę z facetem, poznanym dzień wcześniej w klubie. - Zaczęło się niewinnie, ale on miał tak cudowny głos, że sprawy szybko wymknęły się spod kontroli. Nigdy się już nie spotkaliśmy, bo okazało się, że on jest żonaty, ale jeszcze kilka razy urządzaliśmy sobie takie seanse. Było cudownie - przekonuje Kinga.
Popuśćmy wodze fantazji
Zdaniem seksuologów takie zabawy rzeczywiście mogą służyć urozmaiceniu życia intymnego i zbliżeniu partnerów. Bywają także świetnym sposobem na złagodzenie stresu i napięcia, spowodowanych problemami, których przecież nie brakuje współczesnej kobiecie. Jednak zanim zdecydujemy się na seksowną rozmowę, warto wcześniej przedyskutować to z partnerem, który powinien być przygotowany na takie „gorące połączenie telefoniczne”. Chyba że chcemy zrobić mu niespodziankę, ale wtedy musimy się liczyć z krępującymi sytuacjami, np. że facet odbierze nasz telefon na ważnym firmowym zebraniu lub zakupach w supermarkecie.
W takim seansie nikt nie powinien nam przeszkadzać. Zrezygnujmy z dzwonienia, gdy za ścianą sąsiad prowadzi głośny remont albo kiedy ekipa kosiarzy strzyże trawnik pod oknem. Im bardziej komfortowo się poczujemy, tym lepszych doznań możemy się spodziewać.
Podczas rozmowy ważny jest dobór słów. Większość mężczyzn jest miłośnikami „świntuszenia”, dlatego nie należy przesadnie się hamować i można pozwolić sobie na odrobinę wulgaryzmów. Im więcej słów, tym lepiej – zachęcajmy partnera do konwersacji i przyłączenia się do wspólnej zabawy. Barwnie opisujmy, co w danej chwili robimy.
Seks przez telefon powinien być emocjonalny, więc dajmy się ponieść fantazji. Zacznijmy od uwodzicielskiego szeptu, a skończmy na głośnych krzykach i jękach. Gdy takie zabawy staną się regularną atrakcją naszego życia erotycznego, warto zainwestować w telefon głośnomówiący. Dzięki niemu uwolnimy obie ręce, które pozwolą na zwiększenie przyjemności.
Gorąca wiadomość tekstowa
Wielu zwolenników ma także inna forma erotycznego wykorzystania telefonu, polegająca na wysyłaniu pikantnych sms-ów. - To jest świetna zabawa, gdy mój facet jest na przykład w delegacji. Piszę do niego: „całuję cię w usta, szyję i…”, a on wysyła ciąg dalszy tej wiadomości i tak coraz śmielej i śmielej - opowiada Ania. To dobre rozwiązanie dla osób wstydliwych, które onieśmielałaby niegrzeczna rozmowa.
Z badań wynika, że taką zabawę bardzo lubią Brytyjczycy. Seksowne sms-y wysyła co trzeci tamtejszy mężczyzna w wieku 18-34 lata. Wśród kobiet częściej decydują się na to osoby w wieku 33-44 lata (25 proc. z nich lubi wymieniać się pikantnymi wiadomościami tekstowymi). Jednak z tego typu telefoniczną erotyka wiążą się także niebezpieczeństwa. Przechowując seksowne sms-y, narażamy się na ich upublicznienie, w razie zgubienia lub kradzieży aparatu, co zdarza się bardzo często. Jak się uchronić przed nieprzyjemnościami? Warto zabezpieczyć telefon hasłem i zainstalować w nim oprogramowanie, które pomoże zdalnie usunąć dane w razie utraty aparatu.
(raf/mtr), kobieta.wp.pl