FitnessStrach wydłuża poród

Strach wydłuża poród

Kobiety, które odczuwają silny strach przed rodzeniem spędzają na sali porodowej więcej czasu niż te, które się nie boją – twierdzą norwescy naukowcy. Ich wnioski publikuje „BJOG: An International Journal of Obstetrics and Gynaecology”.

Strach wydłuża poród
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

27.06.2012 | aktual.: 28.06.2012 13:26

Kobiety, które odczuwają silny strach przed rodzeniem spędzają na sali porodowej więcej czasu niż te, które się nie boją – twierdzą norwescy naukowcy. Ich wnioski publikuje „BJOG: An International Journal of Obstetrics and Gynaecology”. Strach związany z momentem wydawania na świat dziecka odczuwa od 5 do 20 proc. ciężarnych kobiet.

Przyczyniać się do tego mogą takie czynniki jak młody wiek matki, pierwszy poród, problemy natury psychologicznej, brak wsparcia społecznego, wcześniejsze negatywne doświadczenia położnicze czy historia molestowania w dzieciństwie.

Norwegowie przeprowadzili badania w grupie 2206 kobiet w ciąży pojedynczej, których średnia wieku wynosiła 31 lat i z których połowa spodziewała się dziecka po raz pierwszy. Lęk związany z porodem oceniano na podstawie wyników kwestionariusza W-DEQ (Wijma Delivery Expectancy Questionnaire), który uczestniczki wypełniały w 32 tygodniu ciąży. Lęk diagnozowano u kobiet, które uzyskały ponad 85 punktów.

Naukowcy stwierdzili, że w przypadku 165 pań (7,5 proc.), które uzyskały ponad 85 punktów poród trwał o około godzinę i trzydzieści dwie minuty dłużej niż u kobiet, które nie odczuwały lęku. W pierwszej grupie trwał średnio 8 godzin; w drugiej – 6 godzin i 28 minut. Po wzięciu pod uwagę takich czynników jak wywoływanie porodu, znieczulenie zewnątrzoponowe czy poród kleszczowy, różnica wciąż była wyraźna (47 minut).

U kobiet, które odczuwały strach zaobserwowano ponadto częstszą potrzebę cesarskiego cięcia (10,9 proc. w porównaniu z 6,8 proc.) i porodu kleszczowego (17 proc. w porównaniu z 10,6 proc.).

„Lęk związany z porodem wydaje się być coraz ważniejszym zagadnieniem w opiece położniczej. Nasze badania wskazują na kolejny punkt przecięcia perspektywy psychologicznej i położniczej” – mówi Samantha Salvesen Adams ze Szpitala Uniwersyteckiego Akershus.

(PAP/ma)

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)