Jako dzieciom wydawało nam się, że 30 lat to wiek dojrzały, więc na stanie będziemy mieć męża, dziecko, paprotkę i gruby portfel. Okazuje się, że nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością, a trzydziestolatków dopada kryzys, bo wciąż czują się dziećmi. I nie wiedzą, jak być dorosłym.