Gdy mówiłam znajomym, że idę na randkę z mężczyzną dobranym za pośrednictwem biura matrymonialnego, wszyscy przecierali oczy ze zdziwienia. Okazuje się, że biura nie tylko mają się dobrze, ale także z roku na rok przeżywają coraz większe oblężenie. Postanowiłam sprawdzić, czy w czasach Tindera, kojarzenie par przez osoby trzecie ma jeszcze sens.