Telewizja a psychika dziecka
Nikogo dziś nie trzeba przekonywać, że programy telewizyjnej często „ociekają przemocą”. Rodzice zaś muszą przede wszystkim uświadomić sobie, że dzieci zupełnie inaczej niż dorośli postrzegają treści pokazywane w TV. Wynika to z niedojrzałości ich schematów poznawczych, małego doświadczenia życiowego i odmiennej jakości przeżywanych przez nie emocji.
11.04.2007 | aktual.: 31.05.2010 21:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nikogo dziś nie trzeba przekonywać, że programy telewizyjnej często „ociekają przemocą”. Rodzice zaś muszą przede wszystkim uświadomić sobie, że dzieci zupełnie inaczej niż dorośli postrzegają treści pokazywane w TV. Wynika to z niedojrzałości ich schematów poznawczych, małego doświadczenia życiowego i odmiennej jakości przeżywanych przez nie emocji.
Potrzeby i oczekiwania dziecka
Inne są ich potrzeby i oczekiwania. Dziecko przyjmuje dosłownie to, co widzi i słyszy, gdyż niedojrzała psychika nie pozwala mu na zrozumienie i odczytanie przenośni, symbolu czy podtekstu. Dotyczy to zwłaszcza dzieci małych, które wszystko odbierają bardzo sugestywnie i subiektywnie. Przykładem może być odbieranie przez dzieci reklam telewizyjnych – kilkuletni chłopiec moich znajomych powiedział np. do ojca w sklepie: „Tato kup mi tego niebieskiego supermena, który w telewizji wylatuje z proszku do prania”.
Pozwalać więc, czy nie pozwalać oglądać małym dzieciom telewizję? Pytanie to jest raczej z gatunku tych retorycznych, gdyż dostępność telewizji, filmów na DVD czy gier komputerowych jest tak powszechna, że trzeba raczej skupić się na pytaniu: ”Jak często pozwalać oglądać?” i przede wszystkim: „Co pozwalać oglądać?”.
Im mniej, tym lepiej
Generalna zasada jest taka: im mniej tym lepiej. O wiele bardziej pożytecznie jest zająć dziecku czas zabawą, spacerem czy rozmową. Są to dla dziecka znaczniej bardziej korzystne formy aktywności, niż wysiadywanie przed ekranem telewizora. Małe dzieci i zakaz oglądania telewizji
Dzieci małe, do lat 3, nie powinny TV oglądać w ogóle. Przerażający jest jednak fakt, że w wielu domach panuje przekonanie, że telewizor świetnie wyręcza rodziców w rozwoju zainteresowań dziecka. Już małe – roczne i dwuletnie – dzieci sadzane są przed telewizorem. Dla niemowląt i małych dzieci w ogóle nie ma odpowiednich programów TV, ponieważ dzieci w tym wieku stanowczo telewizji oglądać nie powinny. Dziecko nie wie, co dzieje się na ekranie, odbiera tylko dźwięki. Głosy gniewne i obce, krzyki, gwizdy syren, przeróżne zgrzyty i świsty są dla dziecka wybitnie nerwicogenne.
Wybór treści
Nieco starsze dzieci – 4 do 7 lat – mogą bez szkody dla swojego systemu nerwowego spędzać przed ekranem TV ok. 30 minut dziennie. Nie więcej! Należy przy tym starannie dokonywać wyboru treści oglądanych przez dziecko. Mogą to być bajki i niektóre filmy przyrodnicze. Do dziecka winno trafić głównie wychowawcze przesłanie filmu czy programu. Niedopuszczalnym jest, aby dziecko oglądało filmy i programy dla dorosłych – zwłaszcza te, które pełne są przemocy, agresji czy treści lękowych. Takie obrazy mogą stać się dla dziecka ciężkim, traumatycznym przeżyciem i doprowadzić do niebezpiecznego rozchwiania równowagi psychicznej. Mogą indukować zachowania agresywne lub lękowe. W każdym takim przypadku zagrożona jest podstawa zdrowia psychicznego dziecka.
Dobranocka, czyli spokojnych snów
Na zakończenie kilka słów o tzw. „dobranockach”, gdyż dzieci oglądają je bezpośrednio przed snem. Dziecko powinno udawać się na spoczynek nocny odprężone, spokojne i zrelaksowane, z poczuciem bezpieczeństwa. To gwarantuje mu zdrowy sen. Niestety, wiele z pokazywanych obecnie w TV bajek „na dobranoc” nie spełnia podstawowych wymogów dobrej „dobranocki”. Zbyt wiele w nich hałasu, gwałtowności, przemocy i agresywnych zachowań wśród bajkowych bohaterów, którzy dziwnie imitują najgorsze zachowania i cechy dorosłych ludzi! Coraz częściej zamiast miłych zwierzątek, krasnoludków i księżniczek – zapełniają te bajeczki różne dziwaczne, a nawet przerażające stworzenia „nie z tej ziemi”. Te bajki nie bawią i nie uczą, a zwyczajnie straszą. Lepiej zrezygnować z takiej „dobranocki” i samemu opowiedzieć dziecku bajkę przed snem lub poczytać mu książeczkę odpowiednia dla jego wieku.