Uratował ją od śmierci po ataku zazdrosnego chłopaka. Dwa lata później się oświadczył
W poniedziałkowy wieczór 40-letni Cameron Hill oświadczył się dziewczynie podczas meczu swojej ulubionej drużyny bejsbolowej, Tampa Bay Rays. Oczywiście nie był on pierwszym mężczyzną, który zaskoczył partnerkę pierścionkiem zaręczynowym na wydarzeniu sportowym. Jednak historia tej pary brzmi jak bajka kończąca prawdziwy koszmar
13.05.2015 | aktual.: 13.05.2015 14:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W poniedziałkowy wieczór Amerykanin Cameron Hill oświadczył się dziewczynie podczas meczu swojej ulubionej drużyny bejsbolowej, Tampa Bay Rays. Oczywiście nie był on pierwszym mężczyzną, który zaskoczył partnerkę pierścionkiem zaręczynowym na wydarzeniu sportowym. Jednak historia tej pary brzmi jak bajka kończąca prawdziwy koszmar
40-latek pierwszy raz spotkał Melissę Dohme w tragicznych okolicznościach. Jako ratownik Lotniczego Pogotowia Lotniczego, był jedną z pierwszych osób, które ratowały ją przed śmiercią po ataku ze strony byłego chłopaka. 22-latka w październiku 2012 roku została zaatakowana przed wejściem do swojego mieszkania przez zazdrosnego eks partnera. Kobieta została dźgnięta nożem 32 razy.
- Nie wiedziałem nawet, czy jest brunetką, czy blondynką, ponieważ jej włosy były przesiąknięte krwią - wspomina traumatyczny moment Cameron. - Pracuję w ratownictwie medycznym od 17 lat i nigdy nie widziałem czegoś równie strasznego - mówi wprost o brutalnym ataku na młodą kobietę.
Fakt, że Melissa przeżyła atak, lekarze uważają za cud. Pacjentce przetoczono 12 jednostek krwi, uszkodzeniu uległy nerwy, przez co częściowo utraciła czucie w lewej stronie twarzy. Powątpiewano, czy dziewczyna będzie w stanie mówić i normalnie funkcjonować. Pomimo to, po wielu tygodniach rehabilitacji, Melissa nadspodziewanie szybko doszła do zdrowia.
Mężczyzna, który zaatakował Melissę, został skazany na dożywocie, tymczasem ona postanowiła podziękować osobiście wszystkim osobom zaangażowanym w jej rekonwalescencję. Na liście znajdował się także ratownik, Cameron Hill. Pomiędzy dwójką natychmiast zaiskrzyło.
- Bardzo szybko zadurzyłam się w Cameronie. Fakt, że jest ratownikiem i lata helikopterem oczywiście miał pewne znaczenie - nie ukrywa w wywiadzie dla Daily Mail Melissa. - Coś mnie do niego ciągnęło. I okazało się, że chemia zadziałała w obie strony, bo wkrótce po spotkaniu, gdy uściskałam go w ramach podziękowania, zaprosił mnie na randkę.
Cameron może wydawać się super bohaterem, ratującym księżniczkę z wieży. Jednak - co podkreśla jej obecny narzeczony, jak na osobę, która przeszła koszmar, Melissa jest niebywale odporna na ból i stres. - To odważna, piękna kobieta - kwituje Hill.
Zaręczyny na stadionie były starannie zaplanowane przez zakochanego mężczyznę, a wzruszający moment uwiecznił fotograf drużyny Tampa Bay Rays z Forydy, której kibicowała para. 40-latek uklęknął przed ukochaną i wyciągnął przed siebie piłkę z napisem "czy mnie poślubisz". Kiedy usłyszał upragnione "tak", nałożył jej pierścionek zaręczynowy, a ludzie zgromadzeni na widowni dosłownie oszaleli z radości.
(mtr), WP Kobieta