Wykładowca przeprowadza egzamin z nagimi studentami
Wykładowca sztuk audiowizualnych z San Diego w Kalifornii wymagał, aby studenci byli nago podczas prezentowania pracy zaliczeniowej. Zajęcia dotyczy ludzkiego ciała i erotyzmu, więc profesor zaproponował obnażenie nie tylko duszy, ale i ciała. Władze uczelni zaalarmowała matka, której córka wyznała, że rozebrała się przed klasą z obawy, że nie zaliczy semestru.
15.05.2015 | aktual.: 15.05.2015 10:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wykładowca sztuk audiowizualnych z San Diego w Kalifornii wymagał, aby studenci byli nago podczas prezentowania pracy zaliczeniowej. Zajęcia dotyczy ludzkiego ciała i erotyzmu, więc profesor zaproponował obnażenie nie tylko duszy, ale i ciała. Władze uczelni zaalarmowała matka, której córka wyznała, że rozebrała się przed klasą z obawy, że nie zaliczy semestru.
Profesor Ricardo Dominguez uczy przedmiotu od 11 lat i do tej pory nie spotkał się z żadnymi krytycznymi uwagami od strony studentów. Teraz jednak znalazł się w nie lada kłopotach, ponieważ władze Uniwersytetu Kalifornijskiego, gdzie wykłada, zostały powiadomione o nietypowym przebiegu zaliczającego egzaminu.
"The Erotic Self" (czyli "Moje erotyczne ja") to kontynuacja poprzednich zajęć wykładowcy, który zajmuje się body art - sztuką ciała. 55-latek wydał oświadczenie, w którym wytłumaczył, że studenci nie muszą rozbierać się do naga, aczkolwiek od pierwszych zajęć wiedzą, że nagość będzie jednym z poruszanych tematów i jeśli nie czują się z badaniem zagadnienia komfortowo, nie powinni brać udziału w ćwiczeniach.
- Istnieje wiele sposobów, aby obnażyć własne ja - także mając na sobie ubranie. Końcowy egzamin polega na tym, że studenci robią z własnego ciała instalację, wykonując gest '' rozebrania się''. Nagość dla każdego oznacza jednak coś innego - broni się wykładowca.
Dla matki jednej ze studentek, która zaalarmowała władze uczelni, nie jest to takie proste. W wywiadzie dla KGTV - lokalnej telewizji w San Diego, stwierdziła, że córka rozebrała się na egzaminie, ponieważ dano jej do zrozumienia, że w przeciwnym wypadku nie zaliczy przedmiotu.
Dr Jordan Crandall, dziekan Wydziału Sztuk Wizualnych Uniwersytetu Kalifornijskiego potwierdził, że studenci profesora Domingueza nie muszą rozbierać się na zajęciach. Dowodem na to, że nigdy nie doszło do nadużycia ma być 11-letnie doświadczenie w nauczaniu body art przez kontrowersyjnego wykładowcę i brak jakichkolwiek skarg od strony studentów w trakcie jego kariery zawodowej.
Sprawę badają władze uczelni.
(mtr), WP Kobieta