Wyrzucili ją z Dubaju, bo pracowała bez zgody męża
Nauczycielka Tess Lorrigan prowadziła właśnie lekcję dla swoich 13-letnich uczniów, kiedy do klasy weszła policja. Kobieta została aresztowana, spędziła dwa dni w więzieniu, po czym deportowano ją do Wielkiej Brytanii. Jaki był tego powód? Okazało się, że mąż nie udzielił jej pozwolenia na pracę.
12.12.2011 15:31
Nauczycielka Tess Lorrigan prowadziła właśnie lekcję dla swoich 13-letnich uczniów, kiedy do klasy weszła policja. Kobieta została aresztowana, spędziła dwa dni w więzieniu, po czym deportowano ją do Wielkiej Brytanii. Jaki był tego powód? Okazało się, że mąż nie udzielił jej pozwolenia na pracę.
Tess nie tylko została wydalona z kraju. Musiała zostawić swoją 6-letnią córeczkę pod opieką ojca. Dziecko nie było zżyte z tatą, spędzało z nim mało czasu. Jak mogło do tego dojść?
Nieudane małżeństwo
15 lat temu Tess przeprowadziła się z Wielkiej Brytanii do Dubaju. W 2001 roku poślubiła Michaela Lorrigana, dyrektora dużej firmy. Małżonkowie nie mogli mieć dzieci, więc w 2008 roku adoptowali pochodzącą z Nepalu Olianne.
Jednak w 2009 roku para rozstała się. Tess wszczęła postępowanie rozwodowe w Wielkiej Brytanii, sprawa do dziś jest w toku. Znalazła pracę w sąsiednim emiracie Szardża, pół godziny drogi samochodem od Dubaju, gdzie uczyła wiedzy o mediach i filmie.
Tymczasem Michael stwierdził, że jego żona postanowiła odizolować go od córki, ponieważ po powrocie z podróży służbowej nie zastał jej w domu. W maju 2011 roku zgłosił wniosek o deportację żony, która podjęła zatrudnienie bez jego formalnej zgody. W Dubaju jest to karalne.
Kobieta przez wiele miesięcy walczyła o unieważnienie wyroku. Wydała równowartość ponad 32 tysięcy złotych na obronę, jednak bezskutecznie. – Nie mam już po prostu pieniędzy na apelację – mówi Tess.
Michael Lorrigan nie czuje się winny. – Umówiliśmy się, że będę widywał córkę trzy weekendy w miesiącu – opowiada. – Tymczasem wróciłem z podróży służbowej, a ich nie było w domu. Tess złamała naszą umowę, więc wszcząłem postępowanie.
POLECAMY:
Matka 6-letniej Olianne jest załamana. – To będzie dla nas ciężki czas. Córka uwielbia święta Bożego Narodzenia, a w tym roku spędzi je beze mnie. Zawsze wyjeżdżałyśmy do Wielkiej Brytanii i tam spędzałyśmy te wyjątkowe dni – mówi. Tess przebywa obecnie w New Forest w hrabstwie Hampshire – donosi The Daily Mail.
Jak żyją kobiety w Dubaju?
Wydaje nam się, że Zjednoczone Emiraty Arabskie, a szczególnie Dubaj, to bardzo liberalne miejsce, szczególnie w porównaniu do innych krajów arabskich. Jest to po części prawdą, jednak nadal trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z inną kulturą.
W Dubaju zobaczymy zarówno kobiety ubrane w tradycyjne abaje, jak również panie noszące typowo europejskie stroje. Nie ma ścisłych nakazów dotyczących ubioru, lecz w meczetach i w centrach handlowych powinno się zasłaniać ramiona – jednak bez względu na płeć.
Kobiety w Dubaju mogą pracować i prowadzić samochód, nikogo to nie dziwi. Rodowite mieszkanki emiratu twierdzą, że nie czują się uciemiężone i uważają się za wolne.
Inaczej sytuację w Zjednoczonych Emiratach Arabskich oceniają przyjezdne. – Wychodząc na ulicę trzeba mieć zasłonięte kolana i ramiona – opowiada 27-letnia Katarzyna, która pracuje w Dubaju. – U turystek przymyka się oko na zbyt skąpe stroje. Jeżeli już jednak spędzasz tu więcej czasu, wymaga się od ciebie respektowania pewnych zasad. Poza tym, wiele stron internetowych jest blokowanych przez państwo. Praktycznie nie ma dostępu do portali plotkarskich – dodaje.
Kobieta w Dubaju może tyle, na ile pozwoli jej mąż. Musi dostać od niego pozwolenie na pracę. Wiele pań nie może poruszać się po ulicy bez opieki męża lub kogoś z rodziny. Jeżeli dochodzi do rozwodu, opiekę nad dziećmi przyznaje się ojcu.
(sr/pho)