Wznieśmy toast za...
Przysłowie ludowe mówi: "jak pijesz, tak żyjesz" i jest w nim ziarnko prawdy. Alkohol to równie wspaniała, jak i niebezpieczna zabawka. Powszechnie stosowany na wszelkich imprezach i przyjęciach okolicznościowych potrafi skutecznie rozweselić towarzystwo, jak i stać się prawdziwym utrapieniem zgromadzonych gości. Przy każdej okazji uwielbiamy stukać się kuflami, kieliszkami i wszystkim, co nam w ręce wpadnie, zapominając o zasadach savoir – vivre’u. Tymczasem popularny bruderszaft do czegoś zobowiązuje…
22.08.2006 | aktual.: 03.08.2018 12:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Alkohol to równie wspaniała, jak i niebezpieczna zabawka. Powszechnie stosowany na imprezach i przyjęciach okolicznościowych potrafi skutecznie rozweselić towarzystwo, jak i stać się prawdziwym utrapieniem zgromadzonych gości. Przy każdej okazji uwielbiamy stukać się kuflami, kieliszkami i wszystkim, co nam w ręce wpadnie, zapominając o zasadach savoir – vivre’u. Tymczasem popularny bruderszaft do czegoś zobowiązuje…
Kultura picia – kultura życia
To, że lubimy pić i na stół chętnie stawiamy wszelkiego rodzaju trunki nie jest niczym zaskakującym. Czy jednak wiemy jak trunkować? Odpowiedź jest prosta – elegancko i z umiarem. Wina, koktajle i likiery pijemy powoli, małymi łykami. Kieliszek z winem trzymamy zawsze za nóżkę i nigdy nie wypijamy całej zawartości „na raz”. Spożywanie alkoholu jednym haustem jest dopuszczalne, a wręcz wskazane z przyczyn naturalnych i powszechnie znanych tylko w przypadku wódki. Wódka jest trunkiem mocnym i cóż, powiedzmy sobie szczerze - do najsmaczniejszych nie należy. Pija się ją głównie dla „procentów” a nie dla smaku.
Wariacje z wódką w roli głównej
Czego nie należy robić pijąc wódkę? Przede wszystkim nie odchylać głowy w tył, nie chuchać po wypiciu zawartości kieliszka – tym gestem chcemy wyrazić zazwyczaj, jak bardzo trunek uderza do głowy i jak bardzo jest mocny. Potrafimy również w iście finezyjny sposób wykrzywiać twarz i przykrywać usta dłonią. Ekspresyjna mimika i wymowne gesty są zbędne – każdy gość biorący udział w imprezie zdaje sobie sprawę, jakiego typu trunek znajduje się w naszym kieliszku. Toasty i trącanie się kieliszkami
Nie ulega wątpliwości, że Polacy to naród towarzyski i otwarty. Stukanie się kieliszkami podczas imprezy jest wręcz elementem naszej kultury – symbolem naszej gościnności, którym dajemy do zrozumienia, że gość jest w domu mile widziany i akceptowany. Trącanie się kieliszkami również jest powszechnie przyjęte, jednak nie wszyscy lubią stosować ten gest. I owszem – nie należy tego robić zbyt często. Stuknięcie się kuflem lub kieliszkiem jest uzasadnione przy wznoszeniu toastów w czyjejś intencji, natomiast w innych przypadkach wystarczy delikatne skinięcie głową w stronę osób skupionych przy stole. Możemy być pewni, że goście prawidłowo odczytają ten gest i z chęcią go odwzajemnią.
Toasty ślubne mają swój porządek!
Nie powinno się ich wygłaszać na samym początku przyjęcia weselnego. Pierwszy toast należy do ojca panny młodej, jako drugi zabiera głos pan młody lub ojciec pana młodego. Następnie przychodzi kolej na seniorów obu rodzin oraz świadków. Podczas wznoszenie toastów należy pamiętać o kilku zasadach – w trakcie przemowy kieliszek powinien znajdować się na stole, a nie w naszej dłoni. Warto również unikać zwrotów typu „Wypijmy za…”. Zamiast tego trochę nieeleganckiego wyrażenia warto zacząć „Wznieśmy toast za…”. Koniak, brandy i król alkoholi
Koniak jest trunkiem specyficznym, który podobnie jak brandy, powinniśmy wypijać powoli, dla smaku nie zaś procentów. Kieliszek z koniakiem możemy przez cały czas trzymać w dłoni. W przypadku innych alkoholi kieliszek po każdym łyczku odstawiamy na stół. Pijąc szampana możemy sobie na wiele pozwolić – wypić szybko lub delektować się smakiem jak długo zapragniemy.
Symboliczny bruderszaft zobowiązuje
Bruderszaft to częsty gest towarzyszący „poznawaniu się”. Wypicie z kimś „brudzia” jest symbolem przełamania konwenansów i zawarcia bliższej, bardziej zażyłej znajomości. Jeśli w ferworze imprezy wypijemy bruderszafta, na drugi dzień nie możemy powrócić do wcześniejszych, oficjalnych stosunków. Od momentu skrzyżowania rąk i stuknięcia się kieliszkami zaczynamy być z naszym kompanem „na Ty”, natomiast do formy „Pan/Pani” w żadnym wypadku nie należy powracać.
(korzystałam z "Encyklopedii dobrych manier, wydawnictwo Elew, 1993)