Jajko nie od eko-kury prowadzi do awantury przy stole
Dokładnie planujesz swój jadłospis. Punkt po punkcie. Tak jak było napisane w gazecie X lub w zaleceniu lekarza Y. Robisz swoją żywieniową listę. Aż pojawia się zaproszenie do rodziny na święta. Albo do znajomych na imprezę. I tam na stole lądują np. chrupki. Mało tego, pojawiają się jajka, ale nie od eko-kury.
Jak się zachować? Siedzieć z pustym żołądkiem? Zrobić awanturę? Trochę niezręcznie, ale emocje i tak biorą górę, bo przecież nie po to zarywasz noce, kontrolując, czy wszystko jesz zgodnie ze swoim grafikiem, żeby teraz garść chrupek i nieodpowiednie jajko w sałatce zniweczyły ten wysiłek! To też krótka droga do frustracji. Odpuść. Jasne, że na co dzień warto sensownie komponować listę zakupów i sięgać po to, co najzdrowsze i najmniej przetworzone. Ale jeśli raz na jakiś czas zjesz coś nie do końca zdrowego, świat się nie zawali.