Agata i Franciszek Barańscy, 50 lat razem
Zwrócili na siebie uwagę ponad 50 lat temu na Wielkanoc u cioci Agaty. Choć znali się już wcześniej, dopiero wtedy zaiskrzyło. Z ceremonią zaślubin poczekać trzeba było aż Franciszek wróci z wojska.
- Zawsze staramy się chodzić na ustępstwa i nigdy się nie kłóciliśmy. Wspólnie gotujemy i wspieramy się także w kuchni - zdradza Agata. - Męża najbardziej kocham za jego spokój i wyrozumiałość. Po urodzeniu dziecka, bardzo ciężko chorowałam. On cały czas był przy mnie w tych trudnych chwilach. Jest świetnym ojcem i dziadkiem.
- Dzieci i wnuki zawsze powtarzają, że chcieliby zbudować taki związek, jak nasz. Kibicują naszym kolejnym rocznicom, ale ta jest tak wyjątkowa, bo to już pół wieku razem - dodaje Franciszek. Nie jest w stanie pohamować łez wzruszenia.