Dostajesz w prezencie coś, czego nie chcesz
Według ankiety jednego z amerykańskich serwisów zakupowych, wymarzonym prezentem walentynkowym większości pytanych kobiet była wycieczka, ale 45 proc. z nich dostało kwiaty, a 41 proc. partner zaprosił na kolację do restauracji. Co ważne, kolacja i kwiaty nie były prezentami danymi "na złość". Jednak aby dostać to, na czym nam zależy, trzeba najpierw o tym powiedzieć.
Ta sama zasada dotyczy także wszystkich innych życiowych kwestii. Na przykład: masz psa, bo prosiły cię o to dzieci, chociaż sama uwielbiasz koty albo skoro trzy twoje przyjaciółmi biegają, ty robisz to z nimi, choć w rzeczywistości nie cierpisz joggingu, a uwielbiasz zumbę.
Jeśli widzisz, że życie, jakie prowadzisz, ma niewiele wspólnego z twoimi pragnieniami i przekonaniami, poświęć chwilę, by zastanowić się, czego naprawdę chcesz, a potem... powiedz o tym innym. Nie namawiamy do rzucania pracy z dnia na dzień, ale do małych zmian (np. wyznaczenia jednego dnia w tygodniu, kiedy śpisz do późna, jeśli to lubisz).