Agata Buzek
Mimo że jest chrześcijanką, w ostatnim czasie bliski jest jej rodzaj buddyjskiej akceptacji.
- Buddyjscy mnisi wydają mi się jedynymi szczęśliwymi i wolnymi ludźmi, jakich widzę. Chyba że to też maska albo dobry PR - mówi.
- Szukałam w wierze pomocy. Wydaje mi się, że dosyć porządnie szukałam. I nie znalazłam. Zazdroszczę tym, którzy znaleźli - dodaje.