Agata Buzek: jestem śmiertelna, moje siły są policzone
Przez całe dzieciństwo chorowała na ziarnicę złośliwą. Teraz Agata Buzek mówi: jestem śmiertelna, moje siły są policzone. Przyznaje też, że jest w momencie rozczarowania, irytacji i zwątpienia.
Przez całe dzieciństwo chorowała na ziarnicę złośliwą. Teraz Agata Buzek mówi: jestem śmiertelna, moje siły są policzone. Przyznaje też, że jest w momencie rozczarowania, irytacji i zwątpienia.
Aktorka bardzo chroni swoją prywatność. Rzadko udziela wywiadów, nie przeczytamy o niej w rubrykach plotkarskich, nie zgodzi się na rozbieraną sesję w magazynie dla panów. Konsekwentnie wybiera ambitne role teatralne i filmowe.
Agata Buzek, Weronika Rosati
Niedawno udzieliła wywiadu miesięcznikowi "Uroda Życia". Mówi m.in. o tym, czego nauczyła ją choroba. Buzek chorowała na ziarnicę złośliwą i dużą część dzieciństwa spędziła w szpitalu. Jak podaje serwis abcZdrowie, * ziarnica złośliwa* to nowotwór atakujący głównie ludzi młodych.
- Młodzi ludzie czują się nieśmiertelni - czas się nie kończy, siły się nie kończą, noce się nie kończą, imprezy się nie kończą. Ja takiego momentu nie miałam nigdy. Zawsze wiedziałam, że jestem śmiertelna i że moje siły są policzone - przyznaje.
Agata Buzek, Maciej Stuhr
Aktorka obecnie mieszka w Paryżu. Gra w jednym z najlepszych francuskich teatrów.
- Wszystko super... Ale to w głowie, a ja się nie identyfikuję z moją głową. Stawiamy umysł bardzo wysoko, bardzo go cenimy, więc mojemu wydaje się, że jest mną, esencją mnie, a nie tylko częścią. A ja jestem chyba w momencie rozczarowania, irytacji i zwątpienia - wyznała.
Agata Buzek
Jej postawa wynika m.in. z tego, że nie zgadza się na to, co dzieje się wokoło. Od wielu lat aktywnie angażuje się w walkę o prawa zwierząt.
- Podzielam opinię, że przemysłowy chów zwierząt, rzeźnie, fermy zwierząt futerkowych to współczesne obozy koncentracyjne. To nie ja wymyśliłam to porównanie. Niekończące się cierpienie, ból, niewolnictwo naszych czasów. Wszystko ukryte pod logo z uśmiechniętą świnką. Ludzie przymykają na to oczy - przecież tak lubią mięsko. Jeszcze to potworne zdrabnianie - komentuje.
Agata Buzek
Córka byłego premiera narzeka na nierzadko sztucznie wykreowane problemy współczesnego człowieka.
- Jest współczesny świat, gdzie niemal wszędzie widać "gołe cycki". Gdzie powinniśmy zajmować się głównie tym, żeby mieć kaloryfer na brzuchu, włosy jak Andie MacDowell, białe, równe zęby i rzęsy 300 procent bardziej gęste i długie. Trzeba wklepywać inny krem pod oczy, inny nad oczy, inny na biust, a inny na tyłek. Żyjemy w paradoksie - komentuje.
Agata Buzek
Mimo że jest chrześcijanką, w ostatnim czasie bliski jest jej rodzaj buddyjskiej akceptacji.
- Buddyjscy mnisi wydają mi się jedynymi szczęśliwymi i wolnymi ludźmi, jakich widzę. Chyba że to też maska albo dobry PR - mówi.
- Szukałam w wierze pomocy. Wydaje mi się, że dosyć porządnie szukałam. I nie znalazłam. Zazdroszczę tym, którzy znaleźli - dodaje.
Agata Buzek
Buzek w tym roku skończy 40 lat i mimo wielu świetnych ról, docenienia, prestiżowych nagród, nie jest optymistycznie nastawiona do życia. Rozmowę kończy cytatem: świat mnie jeszcze śmieszy, ale już nie rozwesela.