Poświęcenie dla roli
Bachleda-Curuś potrafi naprawdę wiele zrobić dla roli. Opowiada na przykład o filmie „Ondine”: „Na planie odbywało się coś w rodzaju tortur, kiedy musiałam wchodzić w kółko do lodowatego Morza Irlandzkiego. Był październik, woda miała dziewięć stopni. Kręciliśmy jeden dubel, coś tam nie wyszło, (…), więc wychodziłam trochę się ogrzać i znów do wody” - wspomina.