Anna Jantar
Podczas ostatniego pobytu w Stanach Zjednoczonych Jantar pisała dużo listów, przede wszystkim do Natalki i matki.
"Córeńko moja najdroższa! Nie widzę Ciebie zaledwie kilka dni, a już bardzo za Tobą tęsknię. wysyłam Ci ślicznego kotka na karteczce. Nazwij go PUSZEK - patrz na niego czasami, a ile razy spojrzysz - myśl o mamusi(...) Jak mamusia wróci - wyjedziemy gdzieś razem - same. Całuję Cię bez końca w Twój najpiękniejszy na świecie buziaczek" - napisała na jednej z kartek.
W innej piosenkarka notowała: "Ponieważ ja kocham Ciebie na całym świecie najbardziej, więc właśnie Tobie składam życzenia, żebyś urosła nam duża, wspaniała, żebyś zawsze była zdrowa, piękna i taka kochana jak teraz".
W listach do matki gwiazda zamieszczała więcej informacji zawodowych. "Od czwartku tj. 7 lutego, jestem w klubie Zodiak w New Jersey. Warunki finansowe mam trochę lepsze niż u Lenczowskiego i w czwartki nie pracuję. Śpiewam tu trochę mniej, a zespół jest chyba lepszy od Perfectu" - opisywała.
Po raz ostatni zaśpiewała w polonijnym klubie Zodiak 12 marca 1980 roku. Chciała zaoszczędzić jak najwięcej dolarów, dlatego noc spędziła w saloniku polskiego konsulatu, w towarzystwie ówczesnego dowódcy ochrony Tadeusza Gierałta, z którym przegadała wiele godzin, ciesząc się, że niebawem znów zobaczy ukochaną córką.