"Efekt Angeliny"
"Mam nadzieję, że inne kobiety zyskają na moim doświadczeniu" napisała Angelina Jolie na temat podwójnej mastektomii, której poddała się dwa lata temu z powodu mutacji genu BRCA1, który w znacznym stopniu predysponuje do zachorowania na raka piersi lub jajników. Wcześniej ta śmiertelna choroba zabrała jej matkę, ciotkę i babcię. Poddając się operacji i nagłaśniając swoją decyzję w mediach, aktorka wykazała się wielką odwagą i szczerością.
Zjawisko, zwane "Efektem Angeliny", okazało się pozytywne. Kobiety w wielu krajach częściej zaczęły się poddawać testom genetycznym. W samej Wielkiej Brytanii liczba skierowań do poradni diagnozujących i leczących raka piersi zwiększyła się dwukrotnie. Badają się także Polki. Zauważa się także wzrost świadomości na temat choroby, która rokrocznie zabija ponad pięćset tysięcy kobiet na całym świecie. Specjaliści badający wpływ Angeliny na zachowanie innych, w tym również zagrożonych chorobą kobiet, sukces przypisują wizerunkowi aktorki. Naśladujące ją kobiety przestają obawiać się utraty atrakcyjności seksualnej. Co więcej, badaniom poddały się również te miłośniczki Angeliny, w których rodzinach nie występowały przypadki raka piersi i jajników. Zasięg oddziaływania gwiazdy kina jest ogromny. A to nie jest pierwszy raz, kiedy żona Brada Pitta może powiedzieć, że wypełniła swoją misję.