Sprytne sznurówki
Sznurowane sandały to domena rzymskich żołnierzy, a baleriny z tasiemkami zostawmy baletnicom. Problemem jest nie tylko pogrubianie nóg i optyczne skracanie ich. Kiedy już myślę sobie, że przecież mam całkiem szczupłą łydkę i nie będę w nich wyglądać pokracznie, jeśli tylko zawiążę je w miarę luźno, one postanawiają urządzić sobie bunt. I tak przez cały dzień chodzę i poprawiam wstążeczki uparcie osuwające mi się z nogi. Długie sznurowadła - Paulina 1:0.