Kreacja odpowiednia do okazji
Mając niespełna 20 lat razem ze swoją przyjaciółką Basią Baranowską-Rudnicką przywiązywała wielką wagę do ubioru mimo braku materiałów, dodatków i pieniędzy. W swojej autobiografii wspomina m.in. dzień, gdy zdobyła brązową zamszową cienką kurteczkę. Na co dzień zazwyczaj chodziła w czarnych bluzeczkach gimnastycznych farbowanych domowym sposobem, w których wycinało się dekolt w stylu Brigitte Bardot. Jednym z jej ulubionych kolorów był beż - do tego stopnia była w nim zakochana, że w tamtych czasach znajomi nazywali ją "Beżyk-nietoperzyk". Dziś Beata Tyszkiewicz również stawia na stonowane kolory zestawów ubrań. I zawsze dobiera je odpowiednio do sytuacji.