Kiedy zaczyna się problem?
Choć bezsenność jest częstym problemem, to duża część osób, które twierdzą, że na nią cierpią, tak naprawdę śpi wystarczająco długo. Część z nas po prostu nie musi spać ośmiu godzin uważanych za normę. Różnimy się potrzebami w zakresie snu i to dość znacznie – jednym w zupełności wystarczają cztery godziny, a inni czują się wyspani dopiero po 10. Statystycznie też, im jesteśmy starsi, tym śpimy lżej, częściej się wybudzamy i śpimy krócej.
Epizody bezsenności spotykające każdą z nas raczej nie powinny niepokoić. Braki snu można odrobić, nie od razu odbijają się na zdrowiu. Zatem jedna czy dwie nieprzespane noce to jeszcze nie problem, ale jeśli taki stan się przedłuża, trzeba się niepokoić. Jeśli trwa powyżej miesiąca, to mamy już do czynienia z chorobą - bezsennością. Kłopoty z zaśnięciem, płytki sen, budzenie się nad ranem – to wszystko jej objawy.