Gorsety
Temu samemu – nadaniu ciału odpowiedniej (czytaj: ponętnej) formy – służyły gorsety. Potrafiły wyszczuplić talię o kilkanaście centymetrów, uwypuklić biust i wyprostować plecy. Jednak ich noszenie wiązało się z dużymi niedogodnościami, na co zwracali uwagę lekarze. Kobieta mocno zasznurowana w gorset miała problemy z oddychaniem, nie była w stanie wykonywać swobodnych ruchów, a nawet siadać. Przypadki omdleń i zasłabnięć nie były wcale rzadkością.
Gorsety były w codziennym użyciu jeszcze na początku XX stulecia. Wyparły je biustonosze – o niebo łagodniejsze dla kobiet, a wciąż pięknie podkreślające ich kształty. O gorsetach nie zapomniano jednak całkowicie, ich wielki powrót nastąpił mniej więcej trzy dekady temu, między innymi dzięki francuskiemu kreatorowi mody Jean-Paul Gaultierowi. To on zaprojektował satynowy gorset dla Madonny na jej światowe turnee ‘Blond Ambition’ w 1990 roku. Od tamtego czasu gorsety regularnie pojawiają się na wybiegach i w kobiecych garderobach, coraz częściej jako widoczny element stroju.