Carla Bruni
Bruni jednak szybko uznała, że nie chce być tylko żoną swego męża. Nawet jeśli mężem ma być prezydent Francji. Nie przeprowadziła się do Pałacu Elizejskiego i namówiła Sarkozy’ego, by to on przeniósł się do jej mieszkania w pobliżu Pól Elizejskich.
Zamiast oficjalnych przyjęć pochłonęło ją wydanie trzeciej płyty - „Quelqu’un M’a Dit”. Średniej jakości muzyka sprzedała się w rewelacyjnym nakładzie 200 tysięcy egzemplarzy głównie dzięki tekstom, w których Carla śpiewa o poprzednich kochankach oraz o prezydencie, który jest lepszy niż marihuana i afgańska heroina.
POLECAMY: * Tak teraz wygląda Tola Szlagowska*