Dramat nimfomanki
„Mam męża, którego ciągle zdradzam. Na każdego faceta patrzę tak, jak na obiekt do zjedzenia. To okropne. Mam dość. Boli mnie głowa i albo nie mogę jeść, albo pochłaniam kanapkę za kanapką. Pomocy proszę.” – pisze na forum Jogo, która martwi się, że to już uzależnienie. Inna internautka, Nimfa, zwierza się: „Mówi się, że to faceci wciąż myślą o seksie, że to właśnie seks jest dla nich najważniejszy. Ja jestem taka sama... Boję się sama tej sytuacji - co noc dzielę łóżko z jakimś facetem. Nie potrafię z tego zrezygnować”.
Czy jednak ponadprzeciętna aktywność seksualna to wystarczająca wskazówka, by postawić diagnozę i uznać kobietę za nimfomankę? Jak tłumaczy seksuolog, ogólne kryteria rozpoznawania tego zaburzenia to niezdolność do uczestniczenia w związkach seksualnych odpowiednio do swoich pragnień, częste występowanie problemu przez co najmniej 6 miesięcy oraz niemożność jego wyjaśnienia innym istniejącym zaburzeniem psychicznym lub schorzeniem somatycznym.