Chciała zabrać chłopaka na skok ze spadochronem. Rzucił ją, a o niej mówią wszyscy
19-letnia Emma marzyła o lekcji skydivingu z ukochanym. Za jego plecami kupiła już nawet bilety. To miał być prezent urodzinowy. Niestety, chłopak postanowił się z nią rozstać. Dziewczynie zostało jedno: znaleźć następcę. Miejscem poszukiwań został Tinder. Internauci oszaleli.
29.09.2017 | aktual.: 29.09.2017 15:56
"Ciekawa historia, mój eks zostawił mnie na tydzień przed swoimi urodzinami. Zostały mi dwa bilety na skok ze spadochronem nad Chicago w listopadzie. Szukam gorącego faceta, który zastąpi byłego" – napisała 19-latka. Natychmiast wzbudziła zainteresowanie. Potencjalni kandydaci ustawili się w wirtualnej kolejce. Wśród nich był Austin. "Droga Emmo, dostrzegłem twoje ogłoszenie w aplikacji randkowej Tinder i jestem bardzo zainteresowanym proponowanym przez ciebie stanowiskiem" – zażartował.
Emma podzieliła się oryginalną wiadomością z internautami, jak również informacjami, że chłopak posiada bezdrzwiowego jeepa, mieszka z psem i jest "certfikowanym trenerem personalnym". Na koniec 19-latka dowiedziała się jeszcze jednego. "Bardzo doceniłbym możliwość poznania cię, więc proszę daj mi szansę, pytaj śmiało, o co chcesz albo umów mnie na rozmowę kwalifikacyjną – poprosił "kandydat". Tworzenie aplikacji, jak dodał, zajęło mu ponad godzinę.
Emmie w podjęciu decyzji, czy Austin będzie jej spadochronowym partnerem, mieli pomóc twitterowicze. Jak jeden mąż wydali opinię, że jak najbardziej – chłopak nadaje się do "pracy", jak mało kto. "Bierz go, umawiaj się z nim, wyjdź za niego", "Nie powinnaś kończyć na wspólnej zabawie! On jest gotowym materiałem na partnera i męża", "Jest wspaniałym, kulturalnym gościem" – pisali. Emma odrzuciła w tym momencie 50 innych kandydatów. I spotkała się z Austinem. Poszli na randkę, pod koniec października razem skoczą ze spadochronem.