Normcore czy hardcore?
Szukając ciążowych inspiracji przeczesałam nie tylko zawartość sklepów, ale przede wszystkim- zasoby Pinteresta. I nawet tam, w skarbcu pomysłów, w którym swoje dzieła prezentują najbardziej kreatywne kobiety świata, ciążowe stylizacje wpisywały się w jedną z dwóch kategorii: basic albo ultrakobiecość. Ten pierwszy to doskonale znany styl normcore: dżinsy, topy w bretońskie paski, skórzane kurtki, dobrze skrojone marynarki. Dominują stonowane kolory, zabójcze buty (nieraz na kosmicznie wysokich obcasach) i precyzyjnie dobrane dodatki (te na szczęście są uniwersalne). Druga odnoga to rzeczy ultrakobiece: pojawiają się kwiaty, motyle i ptaszki. Pastelowe kolory przeplatają się z falbankami, odcinanymi pod biustem sukienusiami i uroczymi sweterkami. Jeśli nie odnajdujesz się w żadnym z tych nurtów, musisz wykazać się nie lada kreatywnością. Bo bycie w ciąży nie oznacza oczywiście, że jesteś skazana wyłącznie na kolekcje „mama”. Szukając ubrań w klasycznych sklepach zwróć uwagę na modele oversize, które sprawdzą się w drugim i trzecim trymestrze ciąży. Chcesz podkreślić swoje nowe, krągłe kształty? Sukienki midi będą doskonałym rozwiązaniem – podkreślą brzuszek, ale jednocześnie będą na tyle długie, że będziesz czuła się w nich komfortowo. Uwielbiasz ołówkowe spódnice? Szukaj tych z bawełny z domieszką lycry. „W jednej z sieciówek kupiłam 3 spódnice do kolan, każda za 39 zł. Nosiłam je niemal do dnia porodu,” wspomina Ewa, mama rocznego Stefana.