Córeczka wymiotuje w stresie
Jestem mamą 19-miesięcznej dziewczynki. Mój problem polega na tym, że mała, gdy czegoś bardzo chce, lub się zdenerwuje, wkłada
paluszki do buzi i wymiotuje. Bywa ze sytuacja powtarza się kilka dni pod rząd, bywa też że nie robi tego przez kilka tygodni.
07.09.2007 10:54
Jestem mamą 19-miesięcznej dziewczynki. Mój problem polega na tym, że mała, gdy czegoś bardzo chce, lub się zdenerwuje, wkłada paluszki do buzi i wymiotuje. Bywa ze sytuacja powtarza się kilka dni pod rząd, bywa też że nie robi tego przez kilka tygodni. Podam konkretne sytuacje: gdy była maleńka wizyta u lekarza była koszmarem, na szczęście dzięki cierpliwości trzech stron jest super, niestety Pan Doktor był na urlopie, a mnie zaniepokoiło pociąganie uszka i poszłam do innego lekarza. Nie dała się zbadać, zwymiotowała i tak wrzeszczała, że lekarz polecił pielęgniarce, aby dała dziecku luminal. Najczęstszym powodem jest to, że jej Tata jest blisko mnie, lub mnie choćby dotknie. Poświęcam małej cały swój czas, tulę, całuję, chwalę. Jest bardzo bystra i spostrzegawcza, dużo mówi i powtarza. Ładnie się bawi, tuli i karmi lalki, układa klocki, przegląda książeczki, nazywa postaci, bawi się z dziećmi, nie jest konfliktowa. Co robimy źle ?
Wcale nie musicie Państwo nic robić źle. Być może wydarzyło się coś, o czym Państwo nie wiecie, co było przyczyną dużego stresu i teraz mamy tego konsekwencje. Luminal nie jest rozwiązaniem. Doraźnie pomógł wybrnąć z sytuacji, ale przecież nie rozwiązał problemu. Najważniejsza jest przyczyna zachowań, a dopiero potem skutek. Zachęcałabym cię do wizyty u psychologa. Idźcie tam razem z mężem. Prawdopodobnie psycholog będzie miał do was wiele pytań i razem z nim może dojdziecie do tego, dlaczego tak jest. Gdy poznacie przyczynę, łatwiej będzie próbować problem rozwiązać.