Czerwony dywan w czasach #MeToo. Siła kobiet w kulturze i sztuce
Choć trudno sobie wyobrazić kino bez kobiet, jednak dopiero dzisiaj ich rola znacząco się zmienia. Odchodzą w niepamięć czasy, kiedy były one wyłącznie ozdobnikiem ekranu. Aktorki, scenarzystki i reżyserki wspierają się wzajemnie w opowiadaniu własnych historii.
10.05.2019 | aktual.: 13.05.2019 11:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dekada przełomu
Choć głębokie zmiany na kinowym horyzoncie widać było już od jakiegoś czasu, nigdy nie następowały równie szybko, jak obecnie. Przełomowy okazał się zwłaszcza marzec 2010 r. Dopiero wtedy bowiem Kathryn Bigelow, jako pierwsza kobieta w historii, otrzymała Oscara za reżyserię. W ciągu następnych dziewięciu lat takie filmy, jak "Dzika droga" (2014) czy "Ukryte działania" (2016) pokazały, że historie opowiadanie przez panie są równie zajmujące, jak te pisane z męskiej perspektywy. Idąc tym tropem, nie sposób nie zauważyć, że świat filmu ma sporo zaległości do nadrobienia w kwestii równości płci!
Kolejnym przełomowym wydarzeniem ostatnich lat był rozwój ruchu #MeToo. Istniał on wprawdzie już wcześniej, jednak na skutek skandalu z producentem filmowym Harveyem Weinsteinem w roli głównej (oskarżono go o wykorzystywanie seksualne kilkunastu kobiet) ponownie trafił na pierwsze strony gazet. W 2017 r. aktorka Alyssa Milano zachęciła kobiety z całego świata do oznaczania hasztagiem #MeToo własnych traumatycznych historii, publikowanych na łamach mediów społecznościowych. Solidaryzując się ze sobą, zademonstrowały one, że nie godzą się już na nierówne i przedmiotowe traktowanie.
Rosnącą rolę pań widzimy również podczas najbardziej prestiżowego święta kina w Europie – Festiwalu Filmowego w Cannes. Już po raz dwudziesty drugi partnerem wydarzenia będzie L'Oréal Paris, marka, która czynnie angażuje się w inicjatywy mające wzmocnić pozycję kobiet w świecie filmu i nie tylko. W tym roku motywem przewodnim owego zaangażowania będzie "women empowerment". Marka chce uświadamiać kobiety, jak wielką siłę posiadają i jak wiele mogą zdziałać, pracując razem.
L’Oréal Paris to marka, której sens istnienia związany jest z kobiecą siłą i niezależnością. Gdy ponad 40 lat temu (w 1971 r.) po raz pierwszy pojawiło się słynne już hasło marki "Ponieważ jesteś tego warta", wypowiedziane głośno i w pierwszej osobie przez kobietę - to był znak prawdziwej rewolucji społecznej. Marka wyraźnie podkreślała, że kobieta może i powinna decydować, co jest dla niej najlepsze i z dumą twierdzić, że jest tego warta! Dziś, gdy rola i pozycja kobiet jest już nieco inna niż w połowie XX w., kobiecy "empowerment" wciąż pozostaje żywym i angażującym emocjonalnie tematem. L’Oréal Paris niezmiennie stawia sobie za cel inspirowanie i wspieranie kobiet na całym świecie w dążeniu do samorealizacji na ich własnych zasadach.
Festiwal Filmowy w Cannes, z którym marka związana jest od wielu lat, jest absolutnie wyjątkową okazją, by silnie wyrazić wspierane wartości. To czas, gdy większość Globalnych Ambasadorek Marki (miedzy innymi Helen Mirren, Eva Longoria, Andie MacDowell, Grażyna Torbicka) wspólnie i jednym głosem promuje ideę kobiecej siły. Znakomite artystki, a przede wszystkim ciekawe osobowości – to one nadają prawdziwe znaczenie hasłu "Jesteśmy tego warte" i zachęcają, by każda kobieta pamiętała o tym każdego dnia. Pokazują, że drzemiąca w nas charyzma, siła oraz piękno nie są i nigdy nie będą warunkowe. Tegoroczna edycja Festiwalu w Cannes tak obficie zaplanowana w wydarzenia promujące "kobiecy empowerment", zainspirowała L’Oréal Paris do zainaugurowania w Polsce już w maju kampanii społecznej "Kobiety w Roli Głównej". Kampanii, której przekaz silnie wspierany przez Grażynę Torbicką, ma zachęcić polskie kobiety do myślenia pozytywnie i ambitnie o swoich rolach życiowych oraz inspirować do podejmowania decyzji zgodnych z własnymi założeniami.
Ambasadorki zmian
"Empowermentowy" przekaz podkreśla nawet plakat 72. edycji festiwalu w Cannes. Obecna jest na nim Agnès Varda, reżyserka filmowa, będąca niegdyś jedną z ikon francuskiego kina Nowej Fali. Stworzone przez nią obrazy aż 13 razy uczestniczyły w głównym konkursie canneńskiego festiwalu, ona sama zaś zdobyła za swoją twórczość wiele nagród, m.in. Złotą Palmę w 2015 r., a dwa lata później honorowego Oscara - jako pierwsza kobieta-reżyser w historii. Varda zmarła 29 marca 2019 r. w wieku 90 lat. Zanim odeszła, zdążyła wraz z Cate Blanchett stanąć na czele protestu kobiet podczas 71. Festiwalu Filmowego w Cannes, w trakcie którego stanęła ramię w ramię na czerwonym dywanie wraz z 80 koleżankami z branży. Liczba ta nie jest przypadkowa – panie chciały w ten sposób uzmysłowić organizatorom festiwalu i widzom, że w ciągu przeszło 70 lat od powstania festiwalu tylko 82 kobiety-reżyserki wzięły udział w wydarzeniu (w porównaniu do 1688 męskich twórców).
W ślad za Agnès Vardą, także inne znane na całym świecie aktorki dają przykład coraz większego zaangażowania w proces powstawania filmów.
Emma Watson
Odtwórczyni roli Hermiony Granger z serii filmów o Harrym Potterze powiedziała kiedyś:
- Młode dziewczyny uczone są bycia delikatnymi księżniczkami. Hermiona nauczyła je, że mogą także stać się wojowniczkami.
Emma Watson nie tylko poszukuje w kinie ról kobiet silnych i nietuzinkowych. W jednym ze swoich najbardziej kasowych filmów – "Pięknej i Bestii" z 2017 r. - nie tylko zagrała główną rolę, czynnie angażowała się również w projektowanie kostiumów. Wraz ze specjalistką w tej dziedzinie, laureatką Oscara - Jacqueline Durran, dążyły do tego, aby ubiór głównej bohaterki był praktyczny i dodawał jej na ekranie pewności siebie.
Emma na co dzień promuje też czytelnictwo, a także angażuje się w działalność charytatywną (m.in. fundacji Lumos, niosącej pomoc dzieciom z domów opieki). W 2014 r. była również ambasadorką dobrej woli ONZ.
Lady Gaga
Do niedawna znana przede wszystkim jako piosenkarka, od kilku lat spełnia się także jako aktorka. W 2016 r. otrzymała Złotego Globa za swoją rolę w serialu "American Horror Story". Dwa lata później podbiła serca widzów główną rolą w filmie "Narodziny gwiazdy", współtworząc także ścieżkę dźwiękową tego filmu. Za obecną w nim piosenkę pt. "Shallow" została zresztą uhonorowana Oscarem.
- Pozwalam sobie na porażki. Pozwalam siebie na przerwy. Nie boję się swoich wad – tego motta artystka trzyma się konsekwentnie, przybierając coraz to nowe sceniczne wcielenia. W grudniu 2015 r. piosenkarka publicznie przyznała, że była ofiarą gwałtu, namawiając przy okazji kobiety na całym świecie, by nie znosiły biernie roli ofiary w takich sytuacjach. Jej fundacja "Born this way" promuje takie hasła, jak miłość, akceptacja i odwaga.
Brie Larson
Superbohaterka z krwi i kości. Sławę zdobyła dzięki roli wykorzystywanej seksualnie kobiety w przejmującym obrazie "Pokój" z 2015 r. Od tamtego czasu gra postaci silne, nierzadko o nadludzkich mocach, jak w filmie "Kapitan Marvel". Jak sama twierdzi:
- Jeśli chodzi o mnie, wierzę, że samo zobaczenie kobiet silnych i twardych nie odpowiada nam na pytanie, jak powinna wyglądać żeńska bohaterka. Kobiety mają wiele własnych cech i umiejętności, które warto odkryć na ekranie.
Oprócz grania w filmach, Larson zajmuje się również pisaniem scenariuszy i reżyserią. Wykorzystuje również swoją popularność, aby wspierać projekty kobiet w kinie niezależnym, takie jak "Sklep z jednorożcami" autorstwa scenarzystki Samanthy Montgomery McIntyre, której skrypt 10 lat przeleżał niedoceniony na półce producentów. Larson doprowadziła jednak do jego realizacji, sama zasiadając na krześle reżysera.
Frances McDormand
Aktorka od 35 lat prywatnie i zawodowo związana z reżyserem i scenarzystą Joelem Cohenem. Praca z nim przyniosła jej wiele nagród i wyróżnień, choćby za filmy "Fargo" (1996) czy "Tajne przez poufne" (2008). Największy sukces McDormand odniosła jednak na własną rękę, grając rolę zdesperowanej matki w świetnym obrazie "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" (2017), za którą została uhonorowana Oscarem. Podczas przyjmowania nagrody aktorka nawoływała do zwiększenia udziału kobiet w przemyśle filmowym:
- Wszystkie mamy ciekawe historie do opowiedzenia i projekty, dla których potrzebujemy finansowania. Nie gadajcie o nich na przyjęciach, zaproście nas (kobiety) do swojego biura w ciągu kilku dni […], a opowiemy o nich wszystko – mówiła aktorka.
Partnerem artykułu jest L’Oréal Paris