Kto ma pierwszeństwo?
Czy kobiece oświadczyny są najlepszym rozwiązaniem w sytuacji, gdy mężczyzna nie przejawia inicjatywy matrymonialnej? Zdania są podzielone.
"Faceci nie potrafią się zabrać za oświadczyny, więc to my musimy wziąć sprawy w swoje ręce!" - przekonuje Dominika.
"W dojrzałym związku, oświadczyć się powinna ta osoba, która pierwsza poczuje, że chce być razem z drugą osobą już na zawsze" - dodaje.
Wtóruje jej Agnieszka. "Co ma zrobić kobieta, gdy kocha, ale ma dość czekania, bo związek zalicza kolejny rok, a facet nie kwapi się, aby wejść w kolejny etap? Przecież związek tworzy dwoje ludzi, więc czemu jedna strona ma wiecznie czekać, a wszystko zależy od faceta, który wybiera czas i porę. Czy to jest takie dobre?" - pyta.
"Nigdy nie oświadczyłabym się facetowi. To tak, jakbym mu się napraszała" - twierdzi tymczasem Otylia.
"Sądzę, że jeśli facet nie jest pewny, to po takich oświadczynach przestanie kobietę szanować, będzie jej wypominał, że ożenił się z nią z litości" - przekonuje.
Weronika przytacza przykład znajomego, który chciał zaręczyć się z dziewczyną, ale wciąż nie mógł znaleźć właściwego momentu. Pewnego dnia to ona się oświadczyła. "Był w szoku, stwierdził, że czuje się zniewieściały i pozbawiony męskości. Niedługo później się rozstali, bo przestraszył się kobiecej dominacji" - opowiada Weronika.