Anna Mucha
Aktorka, pozując w „Playboyu”, pokazała doskonale wyrzeźbione miesiącami pracy na siłowni i w gabinetach odnowy biologicznej, ciało. Ciało, które stało się przedmiotem zazdrości i było na ustach wszystkich. Jedną z polskich cech narodowych jest zazdrość: nie cieszymy się z awansu kolegów i martwi nas nowy samochód sąsiada. Dlaczego miałby nas cieszyć sukces Ani Muchy w walce o piękne ciało? Wszak o wiele bardziej bliska nam była jako pulchna, pocieszna wariatka, która nie wstydziła się pokazać fałd na plecach i oponki. Ania była kołem ratunkowym i wentylem dla tysięcy kobiet oraz usprawiedliwieniem dla sięgnięcia po kolejnego pączka.