Monika Richardson
Kolejne zwierzenie dotyczyło seksu z mężem i języka, w jakim rozmawiają w trakcie seksu... Tym razem pikantnymi szczegółami podzieliła się z magazynem "Rewia".
Zaznaczyła, że mąż w intymnych chwilach ma problemy, by powiedzieć jakieś zdanie po polsku i automatycznie przechodzi na swój rodzimy język angielski.
"Polski idzie mu opornie, więc wciąż rozmawiamy po angielsku, w każdej sytuacji. Również intymnej. Za bardzo się przy mnie stresuje swoim polskim, żeby w takich sytuacjach głowić się nad gramatyką" - podzieliła się tym szczegółem z czytelnikami i czytelniczkami "Rewii".