Wieczny student
Kiedyś takie szaleństwa były ekscytujące. Dziś przyprawiają cię o ciarki na plecach. Ty analizujesz wasz domowy budżet, on najnowsze modele smartfonów. Ty planujesz wakacyjny wyjazd, on ustala z kumplami kolejny survivalowy wypad. W zasadzie nie wie, ile wynosi rata kredytu czy czynsz za mieszkanie, za to regularnie obraża się i nazywa cię „zrzędą” i „mamuśką”.
I oczywiście wychodzi, żeby następnego ranka przywitać cię bukietem polnych kwiatów i informacją, że zaraz po śniadaniu jedzie na spływ kajakowy. A przecież ty również lubisz pobawić się i poszaleć, ale ile można słuchać, że „jakoś to będzie?”