Etykietki
Danuta nie znosi przyczepiania innym etykietek i stara się unikać negatywnej energii. – Patrzymy na siebie stereotypowo, przyczepiając sobie etykietki. Człowiek się nie liczy, bo go zza nich nie widzimy. Nawet nie próbujemy – etykietka mówi nam, kim ma dla nas być. Zbudowałam w sobie tamę dla wszystkiego, co negatywne, żeby nie poszło w świat. Staram się to przekazać córkom. I nadal się tego uczę, bo czasami tama pęka, robią się szczeliny i coś wypływa. Energia wraca. Jak bumerang. Więc wolę, żeby krążyła dobra – mówi.