Diagnoza - rak. Jak żyć z chorobą partnera?
Dawał mi dużo wsparcia, jestem mu za to bardzo wdzięczna. Widziałam jednak, że to wszystko go przerasta. Chudł razem ze mną. Wspierał mnie do końca mojego pobytu w szpitalu, pewnie z poczucia obowiązku. Kiedy przyjechałam do domu, jego rzeczy już nie było.
Byliśmy razem dwa lata. Myślałam, że nie będę w stanie bez niego żyć, że nikt mnie już nie pokocha, bo jestem wybrakowana. Wtedy pomyślałam, że lepiej byłoby gdybym umarła. Dużo dały mi spotkania z Amazonkami i psychologiem. Dziś wiem, że on odszedłby wcześniej, czy później, skoro nie wytrzymał tej próby. W życiu zawsze pojawiają się trudne chwile – mówi Kasia.
POLECAMY: CZY TO MOGĄ BYĆ POCZĄTKI DEPRESJI?