Dobre wychowanie, etykieta czy coś innego?
Pojawia się pytanie, jak mocno nad wizerunkiem amerykańskiej pary prezydenckiej pracuje zespół specjalistów i czy takie gesty są wystudiowane, czy wynikają ze szczerej relacji Michelle i Baracka.
– To połączenie tych dwóch elementów. Osobowości nie da się kupić za żadne pieniądze i nie da się jej nauczyć. Osobowość i siła Michelle, charyzma Baracka i łatwość komunikowania się tej dwójki ze społeczeństwem działają. Ale gdyby te wszystkie aspekty przenieść na inną osobę czy do innego kraju – nie sprawdziłoby się to – podsumowuje Sibora.