Doda: "jest mi wstyd". Piosenkarka analizuje sprawę "Dziewczyn z Dubaju"
Wielkimi krokami zbliża się premiera głośnego filmu "Dziewczyny z Dubaju". Producentką kreatywną produkcji jest Dorota Rabczewska. Artystka w najnowszym wywiadzie mówi, że jest jej wstyd, bo wiele osób z ekipy nie dostało wynagrodzenia za swoją pracę. Winą obarcza Emila Stępnia.
15.10.2021 12:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Emil Stępień i Doda od kilku miesięcy są na ustach całego show-biznesu. Wszystko za sprawą ich głośnego rozstania oraz pracy nad filmem "Dziewczyny z Dubaju". Doda wyznała w rozmowie z serwisem "Wprost", że jakiś czas temu bała się mówić o tym, czego doświadczyła w związku ze Stępniem. Dziś jest na tyle silna, aby wyjaśnić sprawę zaginionych pieniędzy na finansowanie produkcji i oszczerstw rzucanych przez byłego partnera w jej kierunku.
Potwierdziła również, że nie będzie jej na premierze filmu. - Ja się na nią nie wybieram. Nie będę robić dobrej miny do złej gry, jak przez większość mojego małżeństwa. (...) Ale chciałabym, żeby film okazał się sukcesem i żeby pieniądze wróciły do inwestorów — powiedziała we "Wproście".
Praca nad filmem
Jakiś czas temu Doda i reżyserka filmu Maria Sadowska poinformowały, że Emil Stępień nie chce wpuścić ich do studia i pozwolić na dokończenie montażu. Ten nie pozostał dłużny i stwierdził, że to "zagrywki celebrytów".
W najnowszym wywiadzie dla "Wprost" Doda mówi, że teraz obawia się, że jej były mąż ucieknie z pieniędzmi, które są przeznaczone dla pracowników. Jak podaje dziennikarka, przeprowadzająca rozmowę z gwiazdą, "według Piotra Krysiaka, autora książki "Dziewczyny z Dubaju", pieniędzy nie dostali: Maria Sadowska za reżyserię, scenograf, realizator dźwięku, operator obrazu, aktorki drugoplanowe i wiele innych osób".
- Jest mi wstyd, wiem, jak ci ludzie ciężko pracowali. Nie wyobrażam sobie, żeby nie dostali zarobionych przez siebie pieniędzy. Największym strachem dla nas wszystkich jest to, że Emil ucieknie z forsą po premierze. Gdyby prokuratura była w stanie jakoś zabezpieczyć pieniądze przed premierą filmu, czułabym się bezpieczniej – wyjaśniła Dorota Rabczewska.
Emil Stępień jest winny inwestorom 45 mln.
Nękanie
Doda w wywiadzie zdecydowała się również opowiedzieć, że Stępień zaczął nękać jej matkę. Wanda Rabczewska miała dostawać szokujące wiadomości na temat swojej córki od byłego zięcia.
- (...) Ostatnio pisał do mojej matki, że jestem pedofilką i zoofilką i on udzieli o tym szerokiego wywiadu albo że pójdzie na policję, bo nagrałam jak się na mnie darł i dlatego jestem "recydywistką". Dla mnie to może być nawet śmieszne, ale moja mama ma 74 lata, bardzo to przeżyła. Ojciec też. A jak ktoś dotyka mojej rodziny i ją zastrasza, ja nie popuszczę.
Producent dumny z produkcji
Jak widać na profilu na Instagramie Emila Stępnia, jest on usatysfakcjonowany ze swojej pracy i reklamuje film m.in. publikując główny plakat "Dziewczyn z Dubaju".
Premiera "Dziewczyn z Dubaju" została zapowiedziana na 26 listopada 2021 r. Na razie dystrybutor Kino Świat nie reaguje na zamieszenie wokół filmu.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!