Hobby, czy zboczenie
Jak przyznają seksuolodzy, doggersi mają skłonności o eksperymentów i ryzykownych zachowań, ale też w mniejszym, bądź większym stopniu, skłonności do ekshibicjonizmu. Podnieca ich bowiem, kiedy wiedzą, że inni na nich patrzą. Jednorazowa przygoda nie jest jeszcze symptomem zaburzeń psychicznych. Może jednak okazać się, że tzw. „normalny seks” nie sprawia im przyjemności, że są uzależnieni od doggingu. A to może zaburzyć ich kontakty seksualne z partnerami lub uniemożliwić budowę związku w przyszłości. Pomóc może wizyta u seksuologa i terapia.
Psycholodzy zaznaczają też, że warto zastanowić się, zanim zdecydujemy się być obserwatorami seksu publicznego, bowiem może się to skończyć obrzydzeniem do uprawniania seksu.
Tekst: Monika Doroszkiewicz